Zastal Zielona Góra 84:94 Legia Warszawa
Autor: fot. Marcin Bodziachowski
2024-10-20 14:01:06
Legia Warszawa odniosła pewne zwycięstwo 94:84 w wyjazdowym meczu przeciwko Zastalowi Zielona Góra. Po zaciętej pierwszej połowie, w której obie drużyny toczyły wyrównaną walkę, kluczowa okazała się trzecia kwarta, podczas której warszawiacy zdominowali rywali, budując znaczną przewagę. Mimo prób Zastalu w czwartej odsłonie, goście utrzymali kontrolę nad spotkaniem i odnieśli kolejne zwycięstwo w rozgrywkach, zachowując skuteczność zarówno w ataku, jak i w obronie.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiej akcji gospodarzy, którzy za sprawą celnych rzutów wolnych Filipa Matczaka wyszli na prowadzenie 2:0. Legia odpowiedziała natychmiast – Ojars Silins zdobył punkty w akcji 2+1, wyprowadzając swój zespół na minimalne prowadzenie. Chwilę później, po faulu, Sindarius Thornwell trafił trzy rzuty osobiste, co dało Zastalowi przewagę 5:3. Legioniści nie pozostali dłużni – Michał Kolenda skutecznie wykorzystał rzuty wolne po niesportowym faulu rywala, a następnie Silins dołożył „trójkę”, co zwiększyło przewagę warszawian do 12:8. Po kolejnej stracie Zastalu, Silins ponownie trafił, a trener gospodarzy, Virginijus Sirvydis,, zmuszony był poprosić o czas przy stanie 14:8 dla Legii. Zastal próbował odpowiadać – dwukrotnie punktował Evaldas Šaulys, ale Legia utrzymywała przewagę dzięki trafieniom Jawuna Evansa oraz Kamerona McGusty'ego za trzy. W efekcie Warszawiacy prowadzili 21:13. Andrzej Pluta pojawił się na parkiecie i szybko zaznaczył swoją obecność, trafiając za trzy i podwyższając prowadzenie Legii do 24:17.Gospodarze nie zamierzali odpuszczać – najpierw Šaulys trafił za trzy, a następnie Michał Kołodziej wykorzystał dwa rzuty osobiste po indywidualnej akcji, co pozwoliło zmniejszyć straty do wyniku 22:24. Jednak Pluta ponownie dał o sobie znać, trafiając kolejną „trójkę”, a Legia znów odskoczyła na 29:24.
Ostatnia akcja kwarty należała do Thornwella, który trafił za trzy, ustalając wynik pierwszej odsłony na 29:27 dla Legii.
Drugą kwartę Zastal rozpoczął od mocnego uderzenia – po dwóch nieudanych akcjach Legii, Sindarius Thornwell wykorzystał moment i swoją indywidualną akcją doprowadził do remisu 29:29. Następnie Michał Kołodziej trafił za trzy, a Wesley Harris dołożył dwa punkty, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie 34:31. Trener Legii, Ivica Skelin, zareagował szybko, biorąc czas, aby przerwać rosnącą przewagę Zastalu. Po krótkiej przerwie gra znów się wyrównała – Obie drużyny przeprowadzały skuteczne akcje. Dzięki dobrej grze legioniści odzyskali prowadzenie, wychodząc na 41:38. Na parkiecie ponownie zabłysnął Andrzej Pluta, który trafił trzecią w tym meczu "trójkę", zwiększając przewagę Legii do 46:42. Pluta miał już na swoim koncie 9 punktów, wszystkie zdobyte zza łuku. Na dwie minuty przed końcem drugiej kwarty Filip Matczak popisał się akcją 2+1, co skłoniło trenera Skelina do wzięcia drugiego czasu w tej kwarcie, przy wyniku 48:47 dla Zastalu. Po powrocie na boisko Zastal powiększył przewagę o dwa punkty, ale Legia odpowiedziała – Michał Kolenda, faulowany przy rzucie za trzy, pewnie wykorzystał wszystkie trzy rzuty osobiste, co doprowadziło do remisu 50:50. Ostatnia akcja tej niezwykle wyrównanej kwarty była prawdziwym widowiskiem – na sekundę przed końcem Jawun Evans oddał rzut z połowy boiska, który trafił do kosza, zapewniając Legii remis 55:55 na przerwę.
Trzecia kwarta meczu pomiędzy Zastalem Zielona Góra a Legią Warszawa była popisem dominacji gości, którzy zdołali zbudować znaczną przewagę dzięki skutecznej grze zarówno w obronie, jak i ataku.Legioniści rozpoczęli drugą połowę od mocnego akcentu, zdobywając 6 punktów z rzędu, podczas gdy Zastal nie był w stanie odpowiedzieć. Przy wyniku 55:61 dla Legii, trener gospodarzy, Virginijus Sirvydis, szybko poprosił o czas, próbując przerwać rosnącą przewagę rywali. Przerwa jednak nie zmieniła obrazu gry – Legia kontynuowała świetną grę defensywną, a po celnym rzucie za trzy punkty Kamerona McGusty'ego powiększyła przewagę do 10 punktów (57:67). Kolejna strata Zastalu skutkowała trzypunktowym trafieniem Michała Kolendy, co podniosło wynik na 57:70. W kolejnych minutach Warszawiacy nie zwalniali tempa, prezentując solidną grę w obronie oraz skuteczność w ataku. Przewaga gości wzrosła do 20 punktów, kiedy na tablicy pojawił się wynik 61:81. Zastal nie potrafił znaleźć odpowiedzi na świetnie zorganizowaną grę Legii.
Kwartę w idealnym stylu zakończył McGusty, który w ostatniej sekundzie trafił za trzy punkty, przypieczętowując dominację legionistów. Po trzech kwartach Legia prowadziła 84:61, kontrolując przebieg meczu.
Początek kwarty zaczął się od efektownego wsadu Wesleya Harrisa, ale Legia odpowiedziała natychmiastowo, a Shawn Jones zdobył kolejne punkty, utrzymując wysokie prowadzenie. Zastal nie poddawał się – po serii trzech błędów w ataku Legii, gospodarze szybko wykorzystali swoją szansę, trafiając trzy razy za trzy punkty, co zmniejszyło stratę do 72:86.Legia nie dała się jednak wybić z rytmu. Po świetnej dwójkowej akcji Jawuna Evansa i Ojarisa Siliņša, zakończonej efektownym wsadem Siliņša, legioniści utrzymali przewagę na poziomie 18 punktów. Trener Zastalu, Virginijus Sirvydis, poprosił o czas, próbując jeszcze zmotywować swoich podopiecznych do walki.Po krótkiej przerwie Zastal zagrał lepiej – Sindarius Thornwell trafił za trzy, a chwilę później, po błędzie Siliņša, został sfaulowany przy kontrataku i pewnie wykorzystał dwa rzuty wolne, zmniejszając stratę do 13 punktów. Ostatnie minuty meczu to wymiana ciosów, gdzie obie drużyny zdobywały punkty naprzemiennie. Po kolejnych dwóch wykorzystanych wolnych Thornwella Zastal zmniejszył stratę do 12 punktów, ale przewaga Legii była już nie do odrobienia.
Ostatnie punkty w meczu zdobył Michał Kołodziej po indywidualnej akcji, tym samym zmniejszając stratę Zastalu do 10 punktów. Wynik 94:84 dla Legii Warszawa nie uległ już zmianie, a Warszawiacy mogli cieszyć się ze zwycięstwa w Zielonej Górze.
Zastal: Sindarius Thornwell 21 (3), Filip Matczak 14, Evaldas Šaulys 13 (2), Michał Kołodziej 11 (1), Wesley Harris 9, Detrek Browning 6 (1) Kamari Murphy 5 (1) , Marcin Woroniecki 5 (1), Miłosz Góreńczyk - , Michał Pluta - , Michał Sitnik -
Legia: Kameron Mcgusty 24 (3), Michał Kolenda 14 (1), Andrzej Pluta 12 (3), Shawn Jones 12, Ojārs Siliņš 11 (2), Mate Vucić 10, Jawun Evans 9 (1), Dominik Grudziński 2, Maksymilian Wilczek 0, Marcin Wieluński -.