Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2017-02-26 09:41:00
"Być może gracze myśleli, że są już w domu na kolacji z żonami" - mówi o kilku błędach w końcówce spotkania z Pogonią Prudnik trener Legii, Piotr Bakun. Zachęcamy do obejrzenia rozmów ze szkoleniowcami obu drużyn, jak również Łukaszem Wilczkiem i Tomkiem Andrzejewskim.
Piotr Bakun (trener Legii): W samej końcówce spadła nasza koncentracja, popełniliśmy proste błędy, które zaowocowały trójkami rywali, akcjami 2+1, i niepotrzebną nerwową sytuacją. Mamy układ na wysoki pressing przeciwnika, nie rozumiem dlaczego tak się stało. Może gracze myśleli, że są już w domu na kolacji z żonami. Źle grało się nam od początku do końca, to było widać. Mieliśmy dwa normalne treningi w przeciągu dwóch tygodni, bo jesteśmy przetrzebieni przez kontuzje. Zaczęliśmy na początku tygodnia ćwiczyć w czterech... Takie jest życie i nikt nad nami rozczulać się nie będzie. Ważne, że z trudnym przeciwnikiem mamy zwycięstwo. (...) "Riczi" jest bardzo ważnym ogniwem naszego zespołu, cieszymy się, że wrócił i dobrze zagrał, napawa to optymizmem na przyszłość. Mam nadzieję, że jego kontuzja jest już przeszłością.
Tomasz Michalak (trener Pogoni): Zagraliśmy dobre dwie pierwsze kwarty, staraliśmy się utrzymać kontakt z przeciwnikiem także w trzeciej kwarcie, ale niestety nie udało się. Było to spowodowane naszymi paroma błędami, złymi decyzjami i Legia odskoczyła na 8-10 punktów. Wracaliśmy jeszcze do gry, na "kontakt", ale tak doświadczony zespół, z takimi aspiracjami jak Legia, nie pozwolił na wiele w trzeciej i czwartej kwarcie. Moim zawodnikom należą się pochwały, za to, że walczyli do końca. Chcieliśmy walczyć o jak najlepszy wynik, nie poddaliśmy się jak to wcześniej bywało. Najbardziej widoczne było jednak to, że bardzo wysoko przegraliśmy zbiórki. Dzisiaj nasi podkoszowi zawodnicy, oprócz Patryka Nowerskiego, nie podołali zadaniu.
Łukasz Wilczek (kapitan Legii): Kiedy miałem już 9 punktów, trener Miłosz Warecki powiedział mi, że mogę zwrócić uwagę na to, że tylko jednego punktu brakuje mi do triple-double. Dziękuję mu za to. Wiadomo, że nie to było najważniejsze, ale przy prowadzeniu różnicą 10 punktów, mogłem sobie pozwolić na to, żeby przeciwnik jeszcze raz właśnie mnie sfaulował, by "dobić" ten dziesiąty punkt. Bardziej niż triple-double cieszy mnie zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu. Po meczu z Sokołem wkroczyliśmy znowu na ścieżkę zwycięstw i mam nadzieję, że będziemy kontynuować dobrą serię. W samej końcówce Pogoń trochę nas zaskoczyła. Myśleliśmy, że prowadząc różnicą prawie 15 punktów, jest już po meczu, że rywale poddali się. Jak było widać, chcieli walczyć do końca, trochę nas tym zaskoczyli i było groźnie. Nie można jednak powiedzieć, żeby nasza wygrana była zagrożona. Mieliśmy już taką przewagę, że nawet tych parę strat popełnionych w końcówce, nie zagrażało wygranej.
Tomasz Andrzejewski (skrzydłowy Legii): Siedzenie i oglądanie meczu z ławki, to najgorsze co może być dla każdego sportowca, mając w podświadomości, że nie można wejść na boisko i pomóc drużynie. Potrzebowałem takiego meczu jak ten dzisiejszy, czułem głód gry, cieszę się, że mogłem pomóc chłopakom. Mecz z Sokołem śledziłem w Internecie, łącznie z trenerami i fizjoterapeutą stwierdziliśmy, że nie ma sensu, żebym jechał do Łańcuta. Mam nadzieję, że ten odpoczynek zaprocentuje tym, że wszyscy zapomnimy teraz o mikro urazach. (...) Tak pokazuje się charakter, była porażka w Łańcucie, ale nadal mamy szanse na zajęcie pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym. Nikt z nas nie opuszcza głowy, nikt nie robi tragedii. Oby tylko nie trapiły nas kontuzje. Jak będziemy wszyscy sprawni, to o naszą grę i nasze wyniki jestem spokojny.
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |