Wypowiedzi po meczu Legia - Polpharma (VIDEO)

Autor: Marcin Bodziachowski, vid. Michał Farmas
2019-01-14 09:00:00

"Trener mówił, że Polpharma jest najlepszym zespołem w ataku. Wobec tego przygotowaliśmy się do tego meczu tak, aby zatrzymać rywali na jak najmniejszej liczbie punktów. Zrobiliśmy co w naszej mocy" - powiedział po zwycięskim meczu Legii, rosyjski center naszej drużyny, Rusłan Patiejew.

Rusłan Patiejew (środkowy Legii): "Drużyna zdecydowała o wygranej. Chcemy grać dalej, musieliśmy wygrać ten mecz. Mieliśmy wygrać ten mecz bez względu na wszystko. Przegraliśmy dwa ostatnie mecze i teraz przyszedł czas, żeby coś wygrać. (...) Trener powiedział nam, że Polpharma jest najlepszym zespołem w ataku. Przygotowaliśmy się do tego spotkania, żeby ich zatrzymać na jak najmniejszej ilości punktów. Zrobiliśmy co w naszej mocy. (...) Lepiej widzi to ktoś postronny. Kiedy wyglądam na zmęczonego, trener daje mi odpocząć. (...)



Nie mogę powiedzieć, że czuję się zmęczony na tym etapie rozgrywek. Jest dopiero środek sezonu, a ja jestem koszykarzem i chcę grać jak najwięcej. Kiedy trener widzi, że jestem zmęczony, to jego decyzją odpoczywam i on pomaga mi wrócić do formy. (...) Według mnie trzy mecze w ciągu siedmiu dni to wcale nie jest zbyt wiele. To może nie jest codzienność, ale jeśli my jako zawodnicy chcemy być lepsi, grać w europejskich pucharach, musimy być zdolni grać z taką częstotliwością. W EuroCup i Eurolidze, zespoły cały czas grają po trzy mecze w ciągu tygodnia. I też nie mogą mówić, że są zmęczeni. Musimy do tego przywyknąć i prezentować formę najlepszą jaką możemy. (...) Ćwiczę rzuty za 3 punkty, dlatego też trafiam. Trener daje mi szansę oddania jednego rzutu w każdym meczu. Więc spróbowałem i udało się. Oczywiście, że próbuję coraz częściej i jeśli mam otwartą pozycję, to będę próbował. (...) Fani Legii, z tej trybuny za koszem są niesamowici. Śpiewają pieśni nawet kiedy przegrywamy, potrafią podnieść nas na duchu. To wspaniałe wsparcie dla nas. I wielkie podziękowania dla tych osób, które nas wspierają. (...) Znam niektóre słowa kibicowskich pieśni. Ostatnio pytałem Marka Zapałowskiego o pieśń śpiewaną przed meczem - "Sen o Warszawie". Może nie rozumiem do końca słów, bo nie mówię po polsku, ale melodia jest świetna. Podobnie jak pieśni kibiców śpiewane podczas meczu."

Michał Kołodziej (skrzydłowy Legii): "Widać było zaangażowanie każdego zawodnika, który wszedł na parkiet. Super zawody zagraliśmy w obronie. W ataku też nam dobrze poszło, bo rzuciliśmy 91 punktów. Według mnie obrona oraz nasze zaangażowanie zadecydowało o wygranej. (...) Każdy kto wchodził na boisko to coś wniósł. Brakuje nam Kuby Karolaka, bo jest to zawodnik pierwszej piątki i jest dla nas nieoceniony. Dzisiaj Omar przejął jego rzuty, a każdy kto wchodził starał się jak mógł w obronie i dzięki temu udało się. (...) Takie były założenia na ten mecz, żeby atakować 'pomalowane' oraz atakować obręcz i to co mówił trener, to się sprawdziło. (...) W Gliwicach wyszliśmy bez zaangażowania i werwy. Graliśmy tam naprawdę słabe zawody, nie mieliśmy energii. To prawda, że to był nasz trzeci mecz w ciągu tygodnia, ale nie ma co się usprawiedliwiać, bo nie daliśmy tej energii, którą daliśmy dzisiaj. (...) Z każdym meczem moja pewność siebie idzie w górę. Jestem wdzięczny trenerowi, że daje mi tyle minut. Może weteranem jeszcze nie jestem, ale znam swoje miejsce na boisku i na razie wychodzi. (...) Na pewno stać nas na awans do play-off. Na razie tabela nie odzwierciedla tego co się dzieje w naszej lidze, ale myślę, że na play-offy na pewno nas stać. (...) Pierwszy mecz w sezonie z Lublinem wygraliśmy. Mam nadzieję, że tym razem też wygramy i odczarujemy Arenę Ursynów."