Wypowiedzi po 4. meczu z Basketem Poznań (VIDEO)

Autor: Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2017-04-24 10:00:00

"Po pierwszej połowie wyglądaliśmy jak zbite psy. Gospodarze prowadzili ośmioma punktami, a my wyglądaliśmy jakbyśmy przegrali zawody i odpadli z rywalizacji. W 4. kwarcie zagraliśmy bardzo niekonwencjonalnie, jak jeszcze nigdy nie graliśmy. Jak widać był to dobry bodziec. Chłopcy położyli serce na parkiecie jeśli chodzi o obronę" - powiedział po meczu nr4 trener Legii, Piotr Bakun.

Przemysław Szurek (trener Basketu Poznań): Legia jest tak doświadczonym zespołem, który kiedy złapie "flow", to trudno go zatrzymać. Tak było dzisiaj, trudno było ją zatrzymać, legioniści trafiali bardzo trudne rzuty, szczególnie Grzegorz Malewski. Naszym celem było to, żeby nie dać Legii złapać swojego rytmu. Niestety dopuściliśmy do tego poprzez nasze straty. Z jednej strony mogę mieć pretensje, że wpuściłem młodego zawodnika, który miał parę strat, ale po to pracujemy w Poznaniu, żeby dawać szansę młodym ludziom. Nie chodzi o to, żeby grać cały mecz jedną piątką, tylko jak najszerszą ławką. Chcemy dawać przykład, że można stawiać na młodych ludzi, jednocześnie grając fajny basket, miły dla oka i kibiców. To był świetny sezon, świetne widowisko, święto koszykówki w Poznaniu. Można powiedzieć, że zabrakło wisienki na torcie, ale proszę mi wierzyć, nie czuję się w żaden sposób przegrany. Mam wygrany zespół, pomimo że dzisiaj przegraliśmy. (...) Była szansa na zwycięstwo, ale z drugiej strony, kto by przed tą serią powiedział, że Legia będzie się z nami tak męczyła. Od zawodników Legii usłyszałem po meczu: uff, mamy najgorszego rywala za sobą. To tylko świadczy o tym, jaką robotę wykonujemy. Potencjał po stronie legionistów jest ogromny. Nie pozostaje mi nic innego niż życzyć Legii awansu do ekstraklasy. Jak już z kimś przegraliśmy, to mam nadzieję, że z mistrzem pierwszej ligi i przyszłym zespołem ekstraklasy. Świetna organizacja, świetni kibice, świetni zawodnicy, życzę Piotrkowi Bakunowi, żeby w kolejnych rundach nie tracił już tyle zdrowia, ile stracił go podczas meczów z nami. Życzmy sobie wspólnie, żebyśmy za parę lat spotkali się na wyższym poziomie, bo może kiedyś w Poznaniu przyjdzie taki moment, że będziemy w stanie budować zespół na walkę o ekstraklasę i może to się ziści.