Autor: Rafał Bator
2023-11-09 07:57:42
Koszykarze Legii pokonali w wyjazdowym meczu 4. kolejki FIBA Europe Cup fińską Kataję Basket 89:85 i z kompletem wygranych prowadzą w grupie J. Było to piąte zwycięstwo z rzędu Zielonych Kanonierów, biorąc pod uwagę rozgrywki ligowe i międzynarodowe.
Legioniści po wygranej w pierwszym starciu z Katają 85:62 byli zdecydowanymi faworytami dzisiejszego meczu. Pierwsza połowa w ich wykonaniu była jednak bardzo słaba. W pierwszej kwarcie Zieloni Kanonierzy zagrali nieźle w ataku (25 punktów i trzypunktowe prowadzenie), ale mieli swoje problemy w defensywie, czego najlepszym obrazem były trzy szybko złapane faule przez Dariusza Wykę, które znacząco ograniczyły na dłuższy czas możliwość rotacji.
W drugiej odsłonie spotkania gospodarze z Finlandii robili co chcieli pod koszem Legii, rzucając 27 punktów. W zespole Wojciecha Kamińskiego totalnie nie funkcjonowała defensywa, dość powiedzieć, że w jednej z akcji zawodnicy Kataji zaliczyli…5 ofensywnych zbiórek! Zielonych Kanonierów stać było na pojedyncze przebłyski, jak chociażby efektowny wsad Arica Holmana. Brakowało skuteczności w rzutach za trzy punkty, mimo kilku dogodnych pozycji. Na przerwę to Kataja schodziła z ośmiopunktową przewagą.
Po zmianie stron stołeczny zespół zabrał się do odrabiania strat. Grą Legii dyrygował dobrze usposobiony Holman (w trzeciej kwarcie zaliczył drugi efektowny wsad), skuteczność odzyskał Vital, a przede wszystkim poprawiła się gra obronna. Finowie w końcu byli skutecznie odcinani od czystych pozycji rzutowych, zdecydowanie lepiej funkcjonowały też zbiórki. Legioniści wyszli na czteropunktowe prowadzenie, ale w końcówce znów dali się dogonić. Tuż przed końcem kwarty dzięki „trójce” Raya Cowelsa udało się doprowadzić do wyniku 70:69 dla Zielonych Kanonierów. Jasne było jednak, że o losach meczu zdecyduje ostatnia kwarta.
Tę lepiej rozpoczęli Finowie, ale szybko celnym rzutem zza łuku popisał się Wyka. Później dzięki niezłej obronie i dwóm celnym „trójkom” z rzędu nieźle dysponowanego Cowelsa przewaga Legii urosła do 10 punktów i wydawało się, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Nic z tych rzeczy - Kataja zaliczyła serię 7:0 i walka o wygraną nie była zamknięta. W końcówce więcej doświadczenia i zimnej krwi wykazali legioniści, którzy m.in. dzięki dobrze wykonywanym rzutom osobistym kontrolowali wynik w ostatnich sekundach. Najskuteczniejszy w zespole Legii po raz trzeci z rzędu był Christian Vital, a wtórował mu Cowels (tylko punkt mniej).
Już w sobotę legionistów czeka ligowy mecz w Sopocie z Treflem (godz. 17.30, transmisja w Polsat Sport News). W przyszłą środę, 15 listopada, w spotkaniu 5. kolejki FIBA Europe Cup rywalem Zielonych Kanonierów będzie słowackie Patrioti Levice (pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Legii 86:77). Wejściówki na mecz w hali przy ul. Obrońców Tobruku 40 można kupować na portalu eBilet.pl, transmisja w aplikacji i na stronie TVP Sport.
Kataja Basket: Grant Singleton 21 (3), Elijah Lufile 20 (2), Amanze Egekeze 16 (2), Thomas Tumba 11 (2), Nike Sibande 6 (1), Henri Permanto 9 (1), Sebastian Lindberg 2, Teemu Knihtinen 0, Tuomas Hirvonen -, Osto Purmonen -
Legia Warszawa: Christian Vital 22 (1), Aric Holman 11 (1), Michał Kolenda 9, Marcel Ponitka 9, Josip Sobin 6, Raymond Cowels 21 (6), P. J. Pipes 8, Dariusz Wyka 3 (1), Marcin Wieluński 0, Filip Maciejewski -
Tabela gr. J:
1. Legia Warszawa 4-0
2. CSM CSU Oradea 2-2
3. Patioti Levice 2-2
4. Kataja Basket Joensuu 0-4
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |