Trzeba wierzyć w to co się robi

Autor: Marcin Bodziachowski, video: Emil fot. Marcin Bodziachowski
2021-10-14 13:24:45

Legioniści zanotowali bardzo udaną inaugurację zmagań w fazie grupowej FIBA Europe Cup. Po zwycięstwie nad wicemistrzem Rumunii, 76:66, swoimi opiniami podzielili się kapitan Zielonych Kanonierów - Łukasz Koszarek oraz Grzegorz Kulka.

Łukasz Koszarek: Trzeba wierzyć w to co się robi, w nasz system. Wiemy jak mamy grać i dziś naprawdę zagraliśmy bardzo dobre trzy kwarty, później ta intensywność spadla, mieliśmy pewne problemy, ale najważniejsze, że wytrzymaliśmy. Każdy z chłopaków dał coś od siebie i fajnie zaczęliśmy tę przygodę z europejskimi pucharami. Chcemy dorównać piłkarskiej Legii, która po wyjazdowym zwycięstwie w Moskwie, odniosła kolejny triumf, tym razem u siebie.

Rywale zaczęli mecz bardzo mocno, ale spodziewaliśmy się tego. Po wysokiej ligowej porażce Oradea była bardzo zdeterminowana, by się zrehabilitować, wyszła na mecz z wielką energią. Trenerzy nakazali zmienić sposób obrony dzięki czemu wróciliśmy do gry. Jesteśmy drużyną, która dobrze rzuca, dziś mieliśmy odpowiednie pozycje i na pewno będziemy z takich okazji korzystać. Mamy teraz tydzień, by przygotować się do kolejnego meczu. Fakt, że teraz trzy spotkania z rzędu zagramy u siebie jest dla nas korzystny, ale na pewno nie ma co się zadowalać tym co jest, bo przed nami jeszcze długa droga.

Grzegorz Kulka: Nie wszedłem w ten mecz najlepiej, ale starałem się pomóc drużynie. Dobra zbiórka, walka w obronie  napędziły nasz atak. Wiedzieliśmy, że Oradea jest groźną drużyną, musieliśmy dać z siebie jeszcze więcej niż zwykle, dodatkowe zaangażowanie. Myślę, że to nam się udało, pokazaliśmy, że jesteśmy groźną drużyną. Przyjechaliśmy tutaj w roli underdoga i pokazaliśmy się z dobrej strony. Naszym celem było zwycięstwo i po pierwszych nerwowych chwilach, później graliśmy bardzo dobry basket. Już w kolejna środę zagramy mecz drugiej kolejki FIBA Europe Cup, liczymy mocno na wsparcie kibiców.