Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2015-12-24 09:50:00
"Spięliśmy się na ten mecz, zrobiliśmy swoje i teraz możemy świętować" - powiedział po meczu z AZS-em środkowy Legii, Czarek Trybański.
Czarek Trybański: Nie spodziewałem się łatwego meczu. Trener uprzedzał nas, że to może być ciężki mecz, zwłaszcza że idą Święta i niektórzy z nas mogą być już gdzieś daleko głowami. Wszyscy zachowaliśmy się jak profesjonaliści, spięliśmy się na ten mecz - zrobiliśmy swoje i teraz możemy świętować.
W ostatnich meczach zdecydowanie lepiej wykonujesz rzuty osobiste. Więcej trenujesz ten element?
- Kiedyś w miarę dobrze rzucałem osobiste, ale faktycznie ostatnio słabo mi to wychodziło. Na szczęście zaopiekował się mną trener Bakun - ćwiczymy rzuty, choć koledzy mi dokuczają i mówią, że śmiesznie to wygląda. Liczy się skuteczność, a za to podziękowania należą się trenerowi Bakunowi.
Wymuszałeś sporo fauli, ale chyba sędziowie nie wszystkie przewinienia widzieli, o co miałeś do nich pretensje.
- Nie do końca tak było. Sędziowie zwracali mi uwagę na to, że trzymam ręką innych zawodników. A było inaczej - kiedy ja trzymałem ręce w górze, rywale ciągnęli mi ręce w dół, przez co to mogło wyglądać, jakbym to ja faulował. O to miałem pretensje. Sędziowie zwracali mi uwagę, żebym nie grał agresywnie, nie faulował, po czym to ja byłem faulowany. Na szczęście później zaczęli to zauważać i odgwizdywali faule.
Jak ocenisz formę Legii? Widzisz tendencję wzrostową?
- Gramy nierówno, ale plusem jest to, że po słabszym meczu z SKK Siedlce, spięliśmy się, wyciągnęliśmy wnioski, zagraliśmy dobrze.
Jak ocenisz szanse na wygranie ligi? Przed rokiem pierwsza część sezonu również była przeciętna, a wystrzeliliście na dobre w play-off.
- Pierwsza liga jest tak nieobliczalna, że każdy może wygrać z każdym. Dopiero play-offy pokazują co prezentuje który zespół. Tam każdy gra o wszystko i myślę, że ta faza rozgrywek będzie wyglądała nieco inaczej niż reszta sezonu.
Macie taką przewagę nad rywalami, że większość meczów wyjazdowych już za Wami. Zostały Wam 4 wyjazdy, a poza tym zagracie wszystkie spotkania przed własną publicznością.
- Cieszy, że w końcu możemy grać we własnej hali. Długo na to czekaliśmy. Cieszymy się, że będziemy grali tutaj teraz tak często.
Czujesz tę przewagę parkietu? W Wilanowie mówiliście, że trochę jej brakowało, bo tam nie trenowaliście. Tutaj nie ma takiej wymówki.
- Tutaj trenujemy codziennie. W Wilanowie tylko graliśmy, nie mieliśmy nawet treningów rzutowych, można powiedzieć, że tamte obręcze nie do końca były nasze. Teraz jest na pewno łatwiej.
Nie obawiasz się, że obręcze na Bemowie w końcu urwą się, jak będziesz się tak często wieszał po wsadach?
- Nie, przecież nie jestem otyły, więc nawet jak się powieszę na niej, to nie uszkodzę obręczy.
Przerwa w treningach nie wytrąci Was z rytmu meczowego?
- Mamy wolne, ale każdy z nas jest profesjonalistą. Święta spędzimy w gronie najbliższych, ale trzeba znaleźć czas, żeby wyjść na spacer, potruchtać i wrócić w następnym tygodniu do treningów bez zaległości. Wydaje mi się, że trener zwiększy wtedy obciążenie na treningach, będą one bardziej intensywne, by przez kolejne dni znowu odpocząć. Wrócimy później po Sylwestrze, by dobrze przygotować się do meczu z GKS-em Tychy.
Rozmawiał Marcin Bodziachowski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |