Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2019-09-18 07:30:48
"Bardzo się cieszę, że po 48 latach Legia znów gra w Europie. Pokazaliśmy co to znaczy Legia, wygrywają pierwszy od wielu lat mecz w europejskich pucharach na bardzo gorącym terenie. Prisztina to rywal bardzo niewygodny. Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które przyjechały tutaj z Polski - mieliśmy za sobą cały nasz dział marketingu, zarząd, a także kilku fanów, którzy przyjechali na ten mecz z Warszawy. To jest Legia, to jest pasja i walka do końca i dzisiaj to było widać na parkiecie, i zobaczyła to także Europa" - powiedział po meczu w Kosowie trener Legii, Tane Spasev.
Nie miał trener obaw, że niektórzy zawodnicy będą mieli problemy z przystosowaniem się do gry w takiej atmosferze nieprzyjaznej publiczności, która już przy wyjściu na rozgrzewkę przywitała Was gwizdami?
- Nie tego się obawiałem. To jest nas szósty mecz od początku przygotowań do tego sezonu. Jeszcze docieramy się, mamy kilku nowych zawodników, którzy muszą dobrze poznać nasz system gry i trafić jeszcze z formą. To są zawodnicy, którzy mieli niesamowite kariery w NCAA. Michael Finke grał w college Illinois, gdzie na trybuny przychodziło 25 tysięcy gorących kibiców. Po prostu potrzebujemy jeszcze trochę czasu, żeby grać na lepszym poziomie.
W drugiej połowie było trochę nierównej gry. Prisztina wyszła na prowadzenie, ale nawet kiedy gospodarze mieli +8, nie pękliście i szybko zareagowaliście.
- Zawodnicy cały czas mieli na tablicy zapisane: Bez paniki. Gramy swoje. Wiemy, że Prisztina bardzo mocno zaczyna każdy mecz i pierwsze minuty po przerwie. Bardzo dobrze grają w ofensywie. Byliśmy na to przygotowani, ale nie daliśmy rady na początku. Zmienialiśmy trochę obronę, co dało efekty w czwartej kwarcie. Udało się, dzięki Drew Brandonowi - trafił też bardzo ważne rzuty wolne. Michael Finke i Keanu Pinder również zagrali bardzo fajnie. Romaric Belemene w końcówce meczu zatrzymał Berishę. Teraz jedziemy na Ursynów i będzie jeszcze jeden wyjątkowy mecz. Nie trenowaliśmy tam od zeszłego sezonu, jutro również nie potrenujemy. Będziemy mieli tam zajęcia tylko w czwartek oraz w piątek rano, więc to dla nas również wyjazdowy mecz.
Mimo wszystko, dzięki wygranej na wyjeździe, to Legia jest teraz faworytem w rywalizacji z Sigalem.
- Nie ma faworyta. Dwa punkty różnicy to nic.
W Polsce jest powiedzenie, że ściany pomagają gospodarzom. Dzisiaj nieco dosłownie, kibice próbowali pomóc Prisztinie, przy rzutach wolnych, poruszając konstrukcją kosza. W piątek mamy nadzieję, że ściany pomogą naszej drużynie, a warszawska publiczność poniesie Was do drugiej rundy gorącym dopingiem.
- Tak jak wspomniałem, to bardzo gorący teren, ale Legia tutaj wygrała. Proszę wszystkich kibiców, legionistów na nasz mecz na Ursynowie. Legia gra w Europie, cieszmy się z tego, każdy zawodnik daje z siebie wszystko i rozumie, czym jest gra w tych barwach.
Rozmawiał Marcin Bodziachowski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |