Autor: Marcin Bodziachowski
2015-11-21 21:14:00
"To był bez wątpienia nasz gorszy występ. Zagraliśmy źle" - powiedział po meczu w Prudniku, trener Legii Michał Spychała.
Dlaczego w Prudniku nie zagrali Trybański i Aleksandrowicz?
Michał Spychała: Michał Aleksandrowicz skręcił nogę w trakcie tygodnia, zabrakło czasu, żeby doszedł do siebie. Czarek ma natomiast zapalenie łokcia, które doskwiera mu na tyle, że jakikolwiek kontakt z rywalem, mógłby to pogłębić. Liczyliśmy, że uda się to "wyciszyć" przed tym meczem, ale nie udało się. Stąd też ich absencje w meczu z Pogonią.
W Prudniku zanotowaliście dobry początek, ale później z minuty na minutę było coraz gorzej.
- Na początku dobrze broniliśmy. Nie wykorzystaliśmy tego, bo choć zdobyliśmy niewielką przewagę, którą trzeba było pogłębić, ale byliśmy nieskuteczni w strefie podkoszowej. Nie mogliśmy się też wstrzelić z dystansu, a Prudnik zacieśnił obronę i było coraz trudniej. Przegapiliśmy pewien moment, a Prudnik akurat zaczął grać dużo skuteczniej. Nasza obrona kilka razy na tyle zawiodła, że pozwoliliśmy rywalom dojść i w końcu nas przegonić. W drugiej połowie gospodarze poszli za ciosem. My nie złapaliśmy skuteczności, ani nie było charyzmy w defensywie i dystans powiększył się, stąd też taki wynik.
Dużo fauli legionistów na pewno nie pomagało. Pogoń zdecydowanie częściej rzucała osobiste i robiła to skutecznie (19/21).
- W porównaniu z poprzednimi meczami, piłka była w naszym wykonaniu za bardzo przetrzymywana. Nie "chodziła", nie było wielu okazji do grania, tempo zawodziło, nie przenosiliśmy piłki, nie było agresji w grze do kosza. Przy zacieśnieniu obrony i braku strzału z daleka, wyglądało to słabo. Rywale wymusili na naszej obronie sporo fauli, a do tego popełniliśmy kilka takich fauli, które kończyły się rzutami wolnymi, a były zupełnie niepotrzebne.
Po dobrej serii od spotkania z Sokołem, do tego świetnym występie w Radomiu, dzisiejsza porażka z pewnością jest niespodzianką. Tym bardziej, że skład Pogoni, w porównaniu z Rosą, która zagrała z Wami wzmocniona pięcioma graczami z TBL, nie wygląda tak okazale.
- Mecz meczowi nierówny. Zagraliśmy na pewno gorzej, nieskutecznie, bez tej charyzmy, która była widoczna w Radomiu. Właściwie wszystko było dziś na "mniej". Pogoń była niesiona żywiołowym dopingiem, z którego znany jest Prudnik. Jak już im na coś pozwoliliśmy, dostawali dodatkowej energii. Skorzystali z tego, wygrywali z nami kilka razy na tablicach, zaliczyli parę dobitek. Do tego kilka razy mieliśmy pecha, bo piłka nie raz odbijała się tak, że wpadała im w ręce, trafili rzuty w ostatnich sekundach. To był bez wątpienia nasz gorszy występ, ale nie ma co porównywać składu przeciwników. Zagraliśmy źle.
Do meczu w Bydgoszczy macie aż 10 dni, takiej przerwy nie mieliście już dawno i do Świąt mieć nie będziecie.
- To dobra przerwa. Będzie chwila, żeby zawodnicy wrócili po kontuzjach - dzisiaj nie zagrało przecież dwóch zawodników z pierwszej piątki. To czas na trening, przemyślenia i jakieś decyzje.
Jest szansa, że Czarek i "Panda" będą gotowi na kolejny mecz?
- Na pewno, jestem o tym przekonany. Skręcenie "Pandy" nie było na tyle poważne, ale miało miejsce w środę i zabrakło czasu. Uznałem, że mamy na tyle szeroką kadrę, że możemy sobie na to pozwolić. Fakt, że jest szeroka, nie oznacza, że każdy w każdym meczu da nam jakość, co było widać dzisiaj.
Rozmawiał Marcin Bodziachowski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |