Autor: Radosław Kaczmarski fot. Piotr Koperski
2015-12-02 22:09:00
Po zwycięskim meczu przeciwko Astorii, trener Legii analizuje spotkanie w Bydgoszczy i podkreśla rangę spotkania na Bemowie.
W poprzedniej kolejce ponieśliście porażkę w Prudniku - lepiej żeby ona została gdzieś w głowach jako przestroga, czy lepiej o niej już zapomnieć?
Michał Spychała: Trzeba o niej zapomnieć po wyciągnięciu wniosków, trochę w głowach musi zostać. W tej lidze nigdzie nie będzie łatwo, każdy dodatkowo mobilizuje się na Legię. Trzeba z nią grać na 110% charakteru, koncentracji i na 120 % walki i widać to w naszych meczach. Tak było w Prudniku i tak było właśnie teraz. Tam zagraliśmy gorzej, na pewno mniej skutecznie, a i ja miałem mniejsze pole manewru. Gdybym tam miał 'Pandę' i Czarka to inaczej wyglądałby tamten mecz, pozostali nie zagrali na swoim normalnym poziomie. Tutaj było inaczej - mogłem zagrać szeroko np. Parzych, który grał słabo na początku, wszedł, zrobił swoje: trafił, pobronił i to jest coś czego nie było w Prudniku.
Początek meczu, nawet do połowy drugiej kwarty, wyglądał jak gra w dwa ognie - typowa wymiana ciosów, żadna z drużyn nie mogła zdominować wydarzeń na parkiecie. Ten czas charakteryzował się szeroką rotacją w naszym zespole.
- Tak, szukałem odpowiednich ludzi do wykonywania zadań. Mieliśmy różne problemy – nie mogliśmy zebrać piłki pod własną tablicą, a to przegrywaliśmy na pick’n’rollach, a to jeden na jeden. Dodatkowo Parzych wychodzący w pierwszej piątce nie zafunkcjonował w ataku. Stąd też szukanie, które kończy się momentem, gdzie ta piątka może się dograć i ucieka na parę punktów - tak też było i tym razem. Za słabo broniliśmy, szczególnie w pierwszej połowie i szukaliśmy rozwiązania, jak poprawić ten element.
Z czego wynikała ta łatwość rywali w kwestii wchodzenia pod kosz? Mieliśmy wyższych zawodników, a jednak to Astoria dominowała w zbiórkach w ataku.
- Bardziej skupiłbym się na tym co zagrali tyłem do kosza wysocy gracze, bo i Fatz i Szyttenholm radzili sobie dziś zbyt dobrze, a jeszcze więcej Astoria zebrała piłek w ataku i to był element, na który zwrócę szczególną uwagę. Nie możemy się poddać determinacji jeśli mamy lepsze parametry. Ten mecz był meczem walki, możemy przyczepić się do paru rzeczy, ale jak się do pewnych spraw dopuszcza,to łatwiej jest w tym momencie atakować tablicę niż jej bronić. Na pewno nie powinniśmy pozwolić na tak dużo zbiórek. Mieliśmy problem w walce jeden na jeden na środku. To się zmieniło w drugiej połowie, wynikało z naszej agresji i generalnie wiele rzeczy robiliśmy lepiej.
W trzeciej kwarcie Cezary Trybański zasygnalizował chęć zmiany, odezwał się uraz łokcia, ale w czwartej kwarcie powrócił na parkiet. W związku z tym ze zdrowiem legionisty jest wszystko w porządku?
- Tak, powiedział, że jest gotowy i z niego skorzystałem. Odczuwa pewną dolegliwość, która czasem się odzywa, ale zagrał dalej, wciąż walczył z rywalami.
Muszę jeszcze zapytać o sędziów, bo potocznie mówiąc „nie dojechali” na dzisiejszy mecz. Mylili się w obie strony, co spotykało się z żywymi reakcjami obu trenerów. Na szczęście błędy sędziowskie nie wypaczyły wyniku spotkania.
- Zgadza się, ale patrząc na ręce naszych zawodników całe w czerwonych śladach to w piłkę rywale nie trafiali. Oko 'Pandy', gdzie też uważam, że faul był ewidentny… Niech podsumowaniem tej kwestii będzie to, że gdy sędzia pod koniec meczu odgwizdał Markowi kroki, Szyttenholm sam przyznał się, że popełnił faul. Zostawmy to, nie było najlepiej może ze względu na to, że dużo było kontaktów, które mogły się źle skończyć. Dobrze, że było sprawiedliwie o tyle, że było po 26 fauli z obu stron, więc zostawmy tę sprawę. Oby takie sytuacje nie kończyły się kontuzjami, a dziś mogły się nimi skończyć.
W sobotę już kolejny mecz, wyjątkowy bo będzie to powrót na Bemowo.
- Tak, powrót na tę halę po długim czasie i dla zawodników i dla mnie. To jednak nie zmienia naszej postawy, jest to kolejny mecz, który musimy wygrać i zagrać w nim dobrze. Nie chodzi o samo zwycięstwo, ale o dobrą postawę by być gotowym na dobrego przeciwnika. Nie będziemy lekceważyli Doralu, mimo że nic nie wygrał na wyjeździe. Trzeba się również dobrze zaprezentować przed naszymi kibicami, którzy pojawią się na spotkaniu.
Rozmawiał Radosław Kaczmarski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |