Autor: Radosław Kaczmarski fot. Piotr Koperski
2015-11-07 21:37:00
Okazałe zwycięstwo nad Notecią było potwierdzeniem dobrej gry Legii sprzed tygodnia, kiedy w Warszawie poległ Sokół. Trener Michał Spychała zwraca uwagę na kolejnego rywala legionistów, jakim będzie GTK Gliwice:
Po trzech porażkach z rzędu mamy teraz dwa zwycięstwa - to oznaka początku lepszej passy?
Michał Spychała: To jest na pewno dowód lepszej gry. Ten mecz może nie był tak dobry, nie jestem z niego tak zadowolony jak z tego z Łańcutem, ale był równy, z lepszą skutecznością. Gdy jakiś z elementów wykonywaliśmy dobrze, to budowaliśmy swoją przewagę i wynik był w miarę spokojny.
Dziś mieliście skuteczność z gry na poziomie niemal 50%.
- I dobra skuteczność za trzy punkty wysokich graczy, bo to bardzo ważne.
To był klucz do zwycięstwa?
- Tak, to pomaga rozciągnąć grę. Pomaga w grze pod koszem innym zawodnikom, można im dograć i jest możliwa penetracja. To świetne, a tego trochę brakowało nam wcześniej. Dobrze funkcjonowała też obrona, nie pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele. O to co mogę mieć pretensje, i o tym już powiedziałem zawodnikom, to pewne dwa elementy. Myślę, że przy okazji bardziej wyrównanego meczu,moglibyśmy w niektórych sytuacjach zagrać lepiej.
Początek był trochę nerwowy, Noteć prowadziła, dwa faule złapał Łukasz Wilczek, wszedł Marek Szumełda-Krzycki i też złapał dwa faule. Zapowiadało się na problemy rozgrywających z przewinieniami.
- Zgadza się, jeden z fauli Łukasza był zupełnie niepotrzebny, ale wszystko się uspokoiło. Kontynuowaliśmy grę swoim rytmem, prezentowaliśmy się solidnie i dalej nie było już zagrożenia jeśli chodzi o faule. Zbudowaliśmy przewagę również dobrą defensywą i tym co mogliśmy wykorzystać w ataku.
Ktoś ze strony Noteci czymś dziś zaskoczył?
- Nie, skuteczność Adamczewskiego nie była zaskoczeniem, to zawodnik który może dać wiele drużynie. W pierwszej połowie rzucił cztery trójki, w drugiej już tylko jedną. Był lepiej pilnowany. Dużo rzutów za trzy ze strony przeciwnika, niezła walka na tablicach, ale Noteć ma od tego swoich graczy - Ratajczak i Michałek próbowali na tablicach zrobić przewagę i coś tam im się udało, przy niższym zestawie naszych zawodników. Zrobiliśmy jednak swoje i utrzymaliśmy dobrą grę, a to bardzo ważne, bo teraz znów mamy trudny tydzień.
21 asyst zespołu rzuca się w oczy. Umiejętne dzielenie się piłką otwierało dogodne pozycje dla legionistów.
- Żeby była asysta, musi być najpierw coś dobrze wykonane. Rzuty za trzy punkty w tych asystach pomagały, ale oczywiście tempo gry i dzielenie się piłką było niezłe, na równym poziomie. Widać było poszukiwanie wolnego zawodnika i działo się to z dobrym skutkiem.
Wspomniany już trudny tydzień przed Wami. Teraz Inowrocław, w środę Gliwice i w kolejny weekend Radom. Znów mało czasu na treningi, ale podobna seria spotkań już za Wami.
- Owszem mało czasu, ale musimy się oprzeć na tym co wypracowaliśmy już wcześniej. Przygotujemy się taktycznie, będzie czas na jakieś drobnostki, naprawimy to co nie wychodziło za bardzo do tej pory. Zespół z Gliwic myślę, że jest potencjalnie silniejszym niż ten z Inowrocławia. Mimo, że nie idzie im ostatnio za bardzo to potencjał jest tam dużo większy i doświadczenie również. Potrzebne będzie większe niż dziś skupienie już od początku, tak jak było to z Sokołem.
Rozmawiał Radosław Kaczmarski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |