Autor: Rafał Bator fot. Paweł Kołakowski
2023-12-10 21:00:08
Legia Warszawa przegrała ze Śląskiem Wrocław 82:98 (20:24, 26:26, 17:25, 19:23) w meczu 12. kolejki Orlen Basket Ligi. Bilans zespołu Wojciecha Kamińskiego w rozgrywkach ligowych to obecnie 7 zwycięstw i 5 porażek. Goście wygrali pierwszy raz na wyjeździe w trwających rozgrywkach, a ich bilans wynosi 6-6.
Mecz wzbudził bardzo duże zainteresowanie kibiców, którzy szczelnie wypełnili halę przy ul. Obrońców Tobruku 40. Legia i Śląsk to wielkie marki, choć w ostatnich tygodniach goście z Wrocławia zmagają się z plagą kontuzji, a ich wyniki były bardzo przeciętne. Być może te czynniki uśpiły gospodarzy.
Już po pierwszej kwarcie więcej powodów do radości miała grupa fanów przyjezdnych, bo to Śląsk był skuteczniejszy i prowadził różnicą czterech punktów. Legioniści zostawiali rywalom sporo swobody, z czego ci chętnie korzystali - a przede wszystkim bardzo dobrze dysponowany Daniel Gołębiowski. Wśród Zielonych Kanonierów nieźle dysponowani byli Michał Kolenda i Ray Cowels.
W drugą część gry po raz kolejny lepiej weszli zawodnicy Śląska, a nie do powstrzymania był Gołębiowski (20 punktów do przerwy). Wrocławianie wykorzystywali bezlitośnie brak koncentracji Legii w obronie. Gospodarze częściej faulowani, popełniali też proste błędy w ataku. W grze utrzymywał Zielonych Kanonierów przede wszystkim skuteczny Cowels, a w końcówce kwarty przebudził się Aric Holman, choć tuż przed syreną na przerwę nie wykorzystał dwóch rzutów osobistych. Przed trzecią kwartą w dalszym ciągu to Śląsk miał cztery punkty „zapasu”.
Legioniści na początku trzeciej kwarty zdołali doprowadzić do remisu, ale później to rywale znów odskoczyli. Sytuacja Zielonych Kanonierów skomplikowała się, gdy swój trzeci i czwarty (techniczny) faul popełnił Holman. Na nieco ponad 3 minuty przed końcem 3. kwarty trener Legii poprosił o czas przy wyniku 59:68. Na niewiele się to jednak zdało, bo goście powiększyli przewagę nawet do 14 „oczek”. Ostatecznie przed decydującymi 10. minutami Śląsk prowadził różnicą 12. punktów.
Goście z Wrocławia sukcesywnie odjeżdżali legionistom. Formą rzutową imponował oprócz Gołębiewskiego również Hassani Gravett, a pod koszem imponował Artsiom Parakhouski. Na nieco ponad 5 minut przed końcową syreną Śląsk miał już 20 punktów przewagi. W końcowych fragmentach gra nieco się wyrównała, ale przewaga wrocławian pozostała całkowicie bezpieczna do ostatniej syreny.
Teraz przed legionistami kolejne dwa mecze na własnym parkiecie. W środę o godz. 19 ich rywalem w drugim meczu drugiej rundy FIBA Europe Cup będzie litewska BC Jonava Cbet (transmisja w aplikacji i na stronie TVP Sport), która podobnie jak Legia przegrała swoje pierwsze spotkanie w tej fazie europejskich rozgrywek. W sobotę, 16 grudnia o godz. 15.30 zespół trenera Wojciecha Kamińskiego podejmie mistrza Polski, Kinga Szczecin (transmisja na portalu Emocje.tv). Bilety na najbliższe mecze można nabywać przez stronę eBilet.pl. Zapraszamy!
Legia: Raymond Cowels III 23 (5), Michał Kolenda 11 (3), Aric Holman 10 (2), Shawn Pipes Jr 7 (1), Marcel Ponitka 4, Christian Vital 16 (2), Josip Sobin 8, Grzegorz Kulka 2, Dariusz Wyka 1, Marcin Wieluński -, Filip Maciejewski -
Śląsk: Daniel Gołębiowski 34 (6), Hassani Gravett 29 (5), Andrii Voinalovych 11 (1), Aleksander Wiśniewski 3 (1), Dušan Miletić 3 (1), Mateusz Zębski 6, Artsiom Parakhouski 10, Michał Sitnik 2, Oskar Hlebowicki 0, Łukasz Kolenda -
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |