Autor: Marcin Bodziachowski, vid. Michał Farmas fot. Paweł Kołakowski
2017-10-23 09:31:00
"Bardzo dobrze weszliśmy w spotkanie, dobrze broniliśmy, ale w końcu zacięliśmy się w ataku, a Stal trafiła 17 kolejnych punktów. Słaba skuteczność rzutów wolnych, to chyba siedzi w naszych głowach..." - mówi po meczu ze Stalą rzucający obrońca Legii, Piotr Robak.
Piotr Robak (rzucający Legii): Bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie, trafiliśmy parę trójek, dobrze broniliśmy i pierwsza kwarta była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Niestety potem stanęliśmy, nie mogliśmy zdobyć punktów, a te zdobywała Stal. Rzucili nam 17 punktów z rzędu i wrócili do gry, na co im pozwoliliśmy. W drugiej połowie kontrolowali już spotkanie. Myślę, że nasza słabsza dyspozycja w drugiej kwarcie nie była spowodowana brakiem siły. Słaba skuteczność z gry i słaba skuteczność rzutów wolnych, to wygląda bardzo słabo i ma miejsce kolejny raz. To chyba siedzi w naszych głowach. Mało trafialiśmy z pola trzech sekund, gdzie straszył Adam Łapeta. Przed nami wyjazd do Słupska, na pewno w hali Gryfia nie będzie łatwo, ale pojedziemy tam z zamiarem powalczenia o wygraną. Czasu nie mamy dużo, ale na pewno będziemy gotowi w stu procentach. Mam nadzieję, że w końcu przyjdzie pierwszej zwycięstwo, i będziemy wracali w dobrych humorach.
Grzegorz Surmacz (skrzydłowy Stali): Spodziewaliśmy się, że legioniści wyjdą energicznie, mieli dużo energii w pierwszej kwarcie, dobrze biegali, do tego mieli za sobą doping publiczności. W tym okresie Legia dobrze trafiała, mając 5/8 za 3 punkty. Byliśmy karceni w kontrze, nie wracaliśmy do obrony, oddawaliśmy złe rzuty w ataku, a gospodarze to wykorzystali, poczuli się dobrze. Musieliśmy odrabiać te straty. Można faktycznie doszukiwać się porównań do meczu z Czarnymi, tylko nie wiadomo jak długo jeszcze będziemy mogli tak "pociągnąć". Z silniejszymi zespołami nie można oddawać w ten sposób fragmentów spotkania. Z tyłu głowy było jednak to, że Legia po tym jak odskoczyła na 10 punktów, mogła poczuć się jeszcze pewniej i w drugiej kwarcie odjechać jeszcze bardziej. Cieszę się, że wróciliśmy i udało się odrobić straty i wygrać mecz. Wiedzieliśmy, że podkoszowi Legii wolą grać dalej od kosza, wiedzieliśmy że Adam Łapeta będzie miał przewagę i trener nam to cały czas powtarzał, byśmy cisnęli piłkę pod kosz. W drugiej połowie widać już było zmęczenie w obronie Legii, przez to, że piłka była tam pchana cały czas, a dzięki temu robiły się luki dla Adama, czy Aarona z pick'n'rolla, i mogli kończyć akcje 1:0 przy koszu. Legia musi w końcu coś wygrać. Byłem w drużynach, które przegrywały cztery kolejne mecze i wtedy wpada się w dołek. Trzeba wygrać, żeby z niego wyjść jak najszybciej. Wtedy można nabrać pewności siebie, zacząć grać coraz lepiej. Życzę legionistom wszystkiego dobrego, oczywiście w meczach, w których nie grają z nami.
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |