Autor: Radosław Kaczmarski fot. Jarosław Wodecki
2016-03-19 14:15:00
Łukasz Wilczek ostatnimi czasy zapisuje się w wielu rubrykach meczowych statystyk, nie zdobywa imponującej ilości punktów, ale pracuje na korzystny wynik zespołu notując dużą ilość asyst i zbiórek. Mecz z Biofarmem Basketem Poznań był pojedynkiem po którym przybliżymy dokonania legionisty.
Kapitan zespołu rozpoczął spotkanie w pierwszej piątce, szybko spróbował swoich sił z dystansu, ale niestety piłka po jego rzucie nie wpadła do kosza. Łukasz zaczął pracować na dobro zespołu w inny sposób. Walczył o zbiórki, wybijał piłki przeciwnikom i asystował. Pierwsze punkty zdobył z linii rzutów wolnych po tym, jak sędziowie odgwizdali na nim przewinienie Piotra Wielocha. Zaraz po tym trener Bakun dał odpocząć rozgrywającemu, w jego miejsce desygnując do gry Adama Parzycha. Przerwa w grze Łukasza nie trwała długo, po około dwóch minutach ponownie zameldował się na boisku, zaliczył pierwszą w meczu asystę, beneficjentem podania był Adam Linowski. Ostatnie akcenty zawodnika w pierwszej kwarcie meczu to niestety strata piłki i ponownie niecelna próba zza łuku. Druga kwarta to coraz większe kłopoty Legii. Rywale budowali swoją przewagę, rzuty legionistów wyślizgiwały się z obręczy, żaden z koszykarzy nie był w stanie dźwignąć zespołu z kryzysu. Łukasz Wilczek ponownie dostał chwilę oddechu w połowie tej części gry, a po niej znów asystował i zbierał piłki w obronie.
Na kolejne punkty swojego autorstwa legionista czekał do pierwszych minut drugiej połowy. Celny rzut z półdystansu przybliżył zespół na zaledwie dwa punkty do przeciwnika (41:43). Wciąż świetnie funkcjonowała współpraca z Adamem Linowskim, który wyrastał na lidera Legii. Rzuty osobiste kapitana zespołu dały upragnione prowadzenie, ale słaba skuteczność nie pozwoliła pójść za ciosem. Łukasz w ciągu około 30 sekund zdołał oddać trzy rzuty, ale żaden nie sięgnął celu. Nawet rzuty spod kosza nie przynosiły punktów, piłka balansowała na obręczy i lądowała w rękach przeciwników. W ostatniej kwarcie skuteczność nadal nie wracała, nasz kapitan próbował trafić z różnych pozycji, ale przełamanie nie następowało. W końcu piłka wpadła do kosza, za chwilę była okazja na kolejną zdobycz, ale Łukasza zablokował Adam Metelski. Zmęczenie coraz bardziej dawało o sobie znać, ale to nie przeszkadzało legioniście zbierać piłki po własnym rzucie, szkoda tylko, że nie skutkowało to powiększeniem dorobku punktowego zespołu. Udało się dogonić rywala, doprowadzić do remisu, ale rzut Piotra Wielocha dał zwycięstwo gościom.
Łukasz Wilczek w meczu z Biofarmem Basketem Poznań:
Czas gry: 35:20
Punkty: 8
Rzuty z gry: 2/12 (16 %)
Rzuty za 2: 2/7 (28%)
Rzuty za 3: 0/5
Rzuty za 1: 4/4
Zbiórki: 9 (4A/5O)
Asysty: 5
Straty: 3
Przechwyty: 1
Faule: 2
Bloki: 0
+/-: -4
Eval: 10
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |