Autor: Radosław Kaczmarski fot. Marcin Bodziachowski, Michał Firszt, Paweł Kołakowski
2016-05-02 13:04:00
Podczas weekendowych pojedynków z Sokołem Łańcut przyglądaliśmy się poczynaniom Adama Parzycha, który jak się okazało walnie przyczynił się do awansu naszego zespołu do finału. Dorobek Adama na pewno robi wrażenie i jest dobrym prognostykiem przed finałową batalią.
W sobotnim meczu Adam pojawił się na parkiecie po upływie przeszło sześciu minut gry i szybko spróbował swoich sił zza łuku. Drugi rzut, tym razem z półdystansu, również nie znalazł drogi do kosza, ale wraz z końcówką pierwszej kwarty meczu przyszło przełamanie. Adam przymierzył zza linii 6,75 m i zmniejszył straty zespołu do trzech punktów (11:14). Druga część to najpierw asysta do Tomasza Andrzejewskiego, później niecelny rzut i przewinienie na Krzysztofie Jakóbczyku. Wkrótce ponownie nadszedł czas skutecznej gry legionisty. Najpierw zawodnik wykorzystał dogodną okazję do zdobycia trzech punktów, a kilka chwil później wykończył szybki atak po podaniu od Łukasza Wilczka. Tuż po przerwie Legia wyszła na prowadzenie, ponownie wiele zawdzięczając Adamowi, który znów skarcił rywala zza łuku. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem przewinień naszego strzelca. Najpierw Adamowi odgwizdano faul niesportowy na Jerzym Koszucie, a kilkanaście sekund później faul w ataku wobec czego trener Bakun zdecydował się zdjąć zawodnika z boiska. Odpoczynek trwał około dwóch minut, ale do końca trzeciej kwarty żadne punkty autorstwa Parzycha już nie wpadły. Inaczej było w ostatniej odsłonie meczu, ponownie dobre otwarcie kwarty przypadło w udziale Adamowi, który po raz kolejny popisał się trafieniem zza łuku. Legia zyskała w krótkim czasie dość solidną zaliczkę, której już nie oddała, a Adam do swojego dorobku dorzucił jeszcze dwa oczka z linii rzutów wolnych.
Niedzielne spotkanie z Sokołem miało przypieczętować awans zespołu do finału. Ten mecz Parzych również rozpoczął na ławce rezerwowych, pojawił się na parkiecie po ponad czterech minutach gry. Po kilku chwilach bez punktów, Adam zaczął swój koncert jakiego byli wczoraj świadkami kibice zgromadzeni w hali. W pierwszej kwarcie legionista dwukrotnie trafił z dystansu, w drugiej powtórzył swój wynik dokładając do tego pięć oczek z linii rzutów osobistych oraz jeden rzut z półdystansu. Efektem swoich poczynań, Adam miał aż 19 punktów na swoim koncie już po 20 minutach gry. Po krótkiej przerwie celownik legionisty nie rozregulował się ani trochę. W trzeciej kwarcie piłka po rzutach skrzydłowego wpadała jeszcze dwukrotnie, ponownie z dystansu, a zespół cieszył się z prowadzenia 59:46. Ostatnie minuty tej części pojedynku to zasłużona chwila oddechu dla Adama. Koszykarz ponownie ruszył do boju na siedem minut przed końcem meczu i nie ustawał w wysiłku. Co prawda pomylił się raz wykonując rzuty wolne, ale już za chwilę znów miał piłkę i odważnie wszedł pod obręcz skąd umieścił piłkę w koszu. Jakby tego było mało, w nieprzepisowy sposób przeszkadzał mu w rzucie Przemysław Wrona, który przewinił po raz piąty i musiał opuścić boisko. Dodatkowy rzut okazał się celny, a ostatnim akcentem gry Adama był lay-up po szybkim ataku jaki wyprowadził Łukasz Wilczek. Legionista zakończył występ we wczorajszym meczu z imponującą liczbą 31 punktów na koncie, aż sześciokrotnie trafiając zza łuku.
Adam Parzych w meczach z Sokołem Łańcut:
Sobota:
Czas gry: 31:59
Punkty: 16
Rzuty z gry: 5/11 (45 %)
Rzuty za 2: 1/5 (20%)
Rzuty za 3: 4/6 (67%)
Rzuty za 1: 2/2 (100%)
Zbiórki: 2 (0A/0O)
Asysty: 2
Straty: 1
Przechwyty: 0
Faule: 4
Bloki: 0
+/-: +20
Eval: 11
Mapa rzutów Adama w niedzielnym meczu. Legionista pomylił sie tylko trzykrotnie:
Niedziela:
Czas gry: 28:14
Punkty: 31
Rzuty z gry: 9/12 (75 %)
Rzuty za 2: 3/5 (60%)
Rzuty za 3: 6/7 (86%)
Rzuty za 1: 7/8 (88%)
Zbiórki: 2 (1A/2O)
Asysty: 0
Straty: 1
Przechwyty: 1
Faule: 2
Bloki: 0
+/-: +14
Eval: 30
Adam Parzych w fantastycznej formie w niedzielnym meczu z Sokołem Łańcut:
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |