Autor: Patrycja Smolarczyk fot. Nikola Krawczyk
2021-03-31 22:22:09
W pierwszym meczu fazy play off Akademia Koszykówki Legii Warszawa zagrała na własnym terenie z zespołem ŁKS AZS UŁ SG Łódź, z którym miała szansę mierzyć się niespełna dwa tygodnie temu. Wynik tamtego spotkania nie był korzystny dla koszykarzy stołecznej Legii, ale plan na to spotkanie nie obejmował innego scenariusza jak zwycięstwo. Do zwycięstwa w tym meczu zabrakło jednak niewiele, a szansę na rewanż legioniści będą mieli już 7 kwietnia.
Środowe spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy już na samym początku trafili dwukrotnie za trzy punkty. Wynik dla Legii Warszawa pewnie otworzył Sadowski, który trafił jeden z dwóch rzutów osobistych, a chwilę później popisał się dwiema celnymi rzutami spod kosza (5:8) Goście mieli mały problem z celnością, ale passę złych rzutów przełamał Bartoszewicz, który powiększył prowadzenie przyjezdnych, a kilkanaście sekund później swoją „cegiełkę” dołożył Maj. Didier- Urbaniak skutecznie wykorzystał trzy rzuty osobiste, niwelując do pięciu oczek dość sporą przewagę łodzian. (7:12) Sadowski nie chciał być gorszy, co udowodnił trafiając za trzy. Legia wróciła do gry, a straty zostały prawie odrobione. Długo nie musieliśmy czekać na odpowiedź gości, a w ataku po raz kolejny zameldował się Bartoszewicz, ale łodzianie popełnili faul, co skutecznie wykorzystał Kuźkow, trafiając dwa razy z linii rzutów wolnych. Przyjezdni nie zamierzali odpuszczać, czego najlepszym przykładem było błyskawiczne wznowienie gry i kolejne punkty spod kosza. Kolejne faule gospodarzy sprawiły, że łodzianie wykorzystywali szanse na punkty z rzutów wolnych. (17:23) Hałas pewnie trafił za trzy, ale tym samym w niedługim czasie odpowiedział Borowski, a goście na zakończenie I kwarty znowu mieli +6 na swoim koncie.
Wynik w drugiej kwarcie otworzył Borowski, ale na odpowiedź gospodarzy nie musieliśmy długo czekać. Błyskawicznie tym samym odwdzięczył się Didier-Urbaniak, który powoli wyrastał na lidera swojej drużyny. Po festiwalu niecelnych rzutów ze strony gości za dwa trafił Benigni, a chwilę później efektownie duet Kuźkow - Sadowski. Przewaga łodzian zaczęła topnieć. (28:32). Borowski ponownie zaznaczył swoją obecność na boisku, a jego śladem poszli Świt i Bartoszewicz (30:38). O przerwę poprosił zdenerwowany trener gospodarzy, widząc przestój w grze swoich podopiecznych. Po przerwie od razu celną dwójką popisał się Kuźkow, ale faul Sadowskiego sprawił, że przyjezdni ponownie mieli +8 na swoim koncie, po serii rzutów osobistych. Teraz to ekipa z Łodzi miała przysłowiowe „5 minut” i wykorzystywała wszystkie okazje do powiększenia swojej przewagi. O drugą przerwę poprosił trener legionistów, widząc, że sytuacja na boisku zaczyna robić się nieciekawa. Powrót na boisko nie tak miał wyglądać, a Sadowski już na samym początku nie wykorzystał ani jednego z dwóch dwóch rzutów osobistych, faulując przy tym Borowskiego. Niemoc w ataku po stronie gospodarzy przełamał Didier-Urbaniak, który popisał się celną trójką, a chwilę później dwoma celnymi rzutami osobistymi. 50 sekund przed końcem drugiej kwarty o przerwę poprosił trener gości. Zaraz po przerwie skuteczną akcją 2+1 popisał się Groth, a Legia traciła już tylko dwa oczka. Wraz z końcową syreną efektownie za 3 trafił Kuźkow, a Legia Warszawa po raz pierwszy wyszła na prowadzenie. (47:46).
Drugą połowę dwoma trafieniami z półdystansu otworzył Kuźkow, dzięki czemu Legia pod koniec pierwszej połowy mogła cieszyć się z prowadzenia. Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać, a Borowski błyskawicznie popisał się skuteczną akcją 2+1. (51:51) Dominiak także potwierdził swoją obecność na boisku, pewnie trafiając zza łuku. Duet Kuźkow – Didier-Urbaniak po raz drugi w tym spotkaniu wyprowadzili gospodarzy na prowadzenie, w czym nawet nie przeszkodził udany rzut osobisty Borowskiego. Dopiero efektowna dobitka Bartoszewicza i dwójka spod kosza Dominiaka dały prowadzenie łodzianom. Sadowski wykorzystał dwa rzuty osobiste, ale nawet to nie dało stołecznej Legii prowadzenia. Lewandowski, a chwilę później Dominiak dołożyli kolejne oczka na konto gości, a ŁKS prowadził już 60:67. Didier-Urbaniak był bliski kolejnych dwóch punktów, ale efektownym blokiem popisał się Dominiak. Po chwilowym festiwalu nieudanych rzutów do kosza, trafił w końcu Kołakowski, a jego śladem poszedł Sadowski. Przyjezdni nie zamierzali jednak odpuszczać, a Dominiak dołożył kolejną udaną akcję 2+1 po stronie gości, czym zakończył zmagania w trzeciej kwarcie. (64:70).
Ostatnie 10 minut tego spotkania dobrze rozpoczęli gospodarze. Za dwa punkty trafili Szpyrka i Groth, który dołożył do tego również udany rzut osobisty. Prowadzenie łodzian momentalnie zmalało, ale tylko do pewnej chwili. Skutecznie rzucił Świt, a goście znowu odskoczyli. Warszawianie nie zamierzali być gorsi, ale przez dłuższą chwilę mieli problem ze swoim atakiem. Dopiero dwa rzuty osobiste przełamały złą passę gospodarzy, dzięki którym Legia remisowała z zespołem z Łodzi. To był czas intensywnych wymian z obydwu stron, zakończonym efektowną trójką Didier-Urbaniaka. Tablica wyników pokazywała 81:81, ale gospodarze dopuścili się faulu, na czym skorzystali przyjezdni, trafiając z linii rzutów wolnych. Kolejne faule po stronie warszawian sprawiły, że łodzianie zdobywali kolejne łatwe punkty, powiększając swoją przewagę. (81:88) Do końca meczu zostały dwie minuty i siedem oczek do odrobienia, ale skuteczność stołecznej drużyny drastycznie malała. Dominiak wykorzystał rzuty wolne, a o przerwę poprosił trener gospodarzy. Po przerwie od razu celną trójką popisał się Didier-Urbaniak, któremu kilka sekund później udało się powtórzyć ten wyczyn, dokładajac dodatkowo jeszcze jedno "oczko" z linii rzutów wolnych. Ostatecznie środowe spotkanie zakończyło się wynikiem 87:91 dla ŁKS-u.
II liga: Legia II Warszawa – ŁKS AZS UŁ SG Łódź 87:91 (22:28, 25:18, 17:24, 23:21)
Legia II: Benjamin Didier-Urbaniak 29, Przemysław Kuźkow 15, Jakub Sadowski 14, Dominik Groth 11, Wojciech Szpyrka 6, Wojciech Hałas 6, Szymon Kołakowski 4, Patrick Benigni 2, Jakub Sarna 0, Jakub Śliwiński -, Marcin Składanowski -, Patryk Kordowiecki -.
Trener: Łukasz Pacocha, as. Maciej Jankowski
ŁKS: Kacper Dominiak 25, Bartłomiej Bartoszewicz 19, Jakub Borowski 16, Jacek Gwardecki 10, Bartłomiej Dróżdż 7, Arkadiusz Świt 5, Michał Mycko 4, Kacper Maj 3, Hubert Lewandowski 2, Damian Kuźniar -, Karol Kołodziejczyk -,
Trener: Piotr Zych
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |