Autor: Radosław Kaczmarski fot. Marcin Bodziachowski
2015-10-04 09:40:00
Marek Piechowicz jest jednym z trzech znaczących wzmocnień jakie przed sezonem poczynił GKS Tychy. W rozmowie z nami próbował znaleźć przyczyny porażki z Legią.
Zaliczyliście świetny początek meczu, ale później to Legia odrobiła stratę i zbudowała przewagę. Szybko daliście się zdominować rywalom.
Marek Piechowicz: Tak, może na początku za bardzo się ucieszyliśmy, że taki korzystny wynik pojawił się na tablicy. Później jednak konsekwentnie tę przewagę traciliśmy, aż w końcu zaczęliśmy przegrywać. Moim zdaniem Legia była dziś dużo bardziej agresywna w obronie niż my. To wymuszało nasze błędy, niecelne rzuty i chyba dlatego mecz miał taki przebieg.
Nie znaleźliście odpowiedzi na dobrą obronę Legii, musieliście przerywać akcje faulami, rzuty wolne legioniści trafiali a mieli ich aż 22 przy Waszych zaledwie 9 osobistych.
- To prawda, zatrzymywaliśmy kontry, nie chcieliśmy by rywal zdobywał łatwe punkty, dlatego też było dziś tyle fauli. Skupiliśmy się na rzutach spoza "trumny", nie wchodziliśmy pod kosz i może stąd mniejsza liczba rzutów wolnych z naszej strony.
Próbowaliście także obrony strefowej, ale chyba każda taka próba kończyła się celną "trójką" Legii.
- Owszem, jakoś nieszczęśliwie zaczęliśmy bronić strefą. Jeden, drugi błąd i rzuty z dystansu wpadały przez co znów wracaliśmy do tradycyjnego ustawienia w obronie.
Legia zagrała to czego się spodziewaliście, czy po prostu o wyniku zadecydowała dyspozycja dnia, bo przeciwnika mieliście rozpracowanego?
- Można powiedzieć, że mieliśmy rozpracowanego rywala, ale nie umieliśmy pokazać tego na parkiecie. Wiedzieliśmy na co stać konkretnego zawodnika, doskonale wiedzieliśmy, że Parzych dobrze rzuca za trzy punkty, generalnie wiele wiedzieliśmy o przeciwniku, ale nie wykorzystaliśmy wiele, żeby zneutralizować jego atuty.
Druga kolejka i druga porażka. Nie tak zapewne wyobrażaliście sobie początek sezonu. Patrząc w terminarz pewnie zapisywaliście sobie w myślach przynajmniej jedno zwycięstwo po dwóch meczach, tymczasem ponieśliście zaskakującą porażkę w Poznaniu. Co tam się właściwie wydarzyło?
- W Poznaniu zagraliśmy fatalnie, oni z kolei zagrali bardzo dobrze. Młodzież nas zaskoczyła, nie wiedzieliśmy za bardzo czego się po nich spodziewać. Nie znaliśmy wielu zawodników, więc tak naprawdę było również trudno. Tutaj z Legią wszystkich znaliśmy, macie w składzie super nazwiska i można było domyślać się, co nas będzie czekać. W Poznaniu tego nie było, nie mieliśmy takiego naturalnego rozeznania.
Widać w Waszej grze pewną powtarzalność, bo i w Poznaniu i teraz u siebie przegrywaliście, by gonić wynik do samego końca, jednak póki co nieskutecznie.
- Zdecydowanie musimy popracować nad równym tempem gry, żeby nie grać takimi falami jak chociażby dziś. Początek był super, później już gorzej, końcówka należała do nas, ale nie udało się jużdogonić Legii.
Rozmawiał Radosław Kaczmarski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |