Autor: Radosław Kaczmarski i Marcin Bodziachowski fot. Piotr Koperski
2015-12-03 12:30:00
W rozegranym dziś w Bydgoszczy meczu 12. kolejki I ligi, Legia Warszawa wygrała z miejscową Astorią 87:73 i zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli.
Mecz w hali Artego Arena rozpoczął się z 10-minutowym opóźnieniem. Nasza ekipa dotarła do Bydgoszczy później niż planowała a wszystko było spowodowane korkiem na trasie i wybraniem innej drogi do Bydgoszczy. W efekcie utrudnień komunikacyjnych legioniści na hali pojawili się dopiero około 40 minut przed meczem co miało wpływ na tempo rozgrzewki przedmeczowej. Prośba o przesunięcie meczu o 10 minut spotkała się z akceptacją i zrozumieniem.
Początkowo spotkanie było dość wyrównane, na prowadzenie 7:4, po celnym rzucie za trzy punkty, nasz zespół wyprowadził Aleksandrowicz. Odpowiedź rywali nadeszła jednak błyskawicznie i po rzucie Piotra Robaka ponownie był remis. Po trzech minutach gry faul niesportowy odgwizdano Trybańskiemu po tym jak po uderzeniu legionisty na parkiet padł i długo się z niego nie podnosił Dorian Szyttenholm. Doświadczony zawodnik po kilku chwilach wrócił na boisko, po jego celnym rzucie i dwóch punktach Robaka, Astoria prowadziła 14:9. Przerwa na żądanie dla trenera Spychały przyniosła skutek - punkty zdobyli Łukasz Wilczek i Trybański lecz nie udało się Legii dogonić rywala przed końcem pierwszej kwarty.
Kolejne dziesięć minut spotkania mijało już pod dyktando warszawian. Akcję 2+1 już na początku zaliczył Kosiński co pozwoliło Legii ponownie objąć prowadzenie. Dobrze na bydgoskim parkiecie czuł się Andrzejewski, który najpierw trafił z dystansu a chwilę później dołożył kolejne dwa oczka. Gospodarze długo nie ustępowali, walczyli bardzo ambitnie, często na pograniczu faulu lub wręcz faulując legionistów. Sporo pretensji kierowano do arbitrów spotkania, którzy często nie odgwizdywali ewidentnych przewinień takich jak np. to na Aleksandrowiczu w którym został uderzony w łuk brwiowy. Według sędziów faulu jednak nie było a „Panda” kontynuował mecz z plastrem nad okiem. Podrażniony koszykarz w ciągu kilkunastu sekund zdobył pięć punktów. Jeszcze 90 sekund przed przerwą na minimalnym prowadzeniu była Astoria, ale to warszawianie lepiej finiszowali na półmetku pojedynku zdobywając osiem punktów z rzędu. Legioniści prowadzili po 20 minutach gry 46:39.
Po nowych wskazówkach od szkoleniowców, zawodnicy byli gotowi do kontynuowania pojedynku i do połowy trzeciej kwarty była to walka wyrównana. Później coś jednak w Astorii pękło – przestała dotrzymywać kroku gościom przez co jej strata stawała się coraz większa. Zmienne nastroje towarzyszyły grze Trybańskiego, który najpierw przeprowadził dwie udane akcje punktowe aby w kolejnych zaliczyć stratę i faul techniczny. Poza tym środkowy w pewnym momencie poprosił o zmianę odczuwając ból w łokciu, ale nie unieruchomiło to zawodnika do końca meczu. Trybański pojawił się ponownie na boisku w czwartej kwarcie Przed upływem tej części meczu zdołał się przełamać Adam Parzych, który tym razem nie wstrzelił się od początku w bydgoskie obręcze. Dwanaście punktów przewagi przed decydującą częścią meczu wydawało się wystarczającą zaliczka aby zwycięstwo dowieźć do końca.
Najlepszą metodą na utrzymanie przewagi okazała się chęć jej powiększenia. Po dwóch z rzędu trafieniach zza linii 6,75 m w wykonaniu Parzycha, Legia prowadziła już 75:58. Timeout na życzenie trenera Gierszewskiego na niewiele się zdał. Gospodarze wciąż starali się ambitną postawą zmniejszyć dystans do rywala, ale doświadczenie w szeregach warszawian było górą. Legioniści w pełni kontrolując wydarzenia na boisku dowieźli swoje prowadzenie, które ostatecznie przełożyło się na końcowy wynik 87:73.
Najwięcej punktów dla Legii zdobył Łukasz Wilczek. Kapitan Legii w ciągu 30 minut trafił 6 z 9 rzutów z gry, w tym 3/4 za 3, zaliczył 6 asyst i wymusił 5 przewinień. Skuteczny był także Trybański, który trafił 6/7 z gry, a także zebrał 8 piłek, w tym 3 w ataku. Cały zespół Legii cieszył się ze skuteczności na poziomie 58,5 procent, a także 50 procent za 3 punkty (9/18).
Galeria z meczu dostępna jest TUTAJ. Fot. Katarzyna Koźlik
Kolejne spotkanie legioniści rozegrają w najbliższą sobotę, o godzinie 18:00 z Nysą Kłodzko. Mecz odbędzie się w hali OSiR Bemowo, przy ulicy Obrońców Tobruku 40. Bilety w cenie 10 złotych można kupować m.in. TUTAJ
Astoria Bydgoszcz 73:87 (21:19, 18:27, 14:19, 20:22) Legia Warszawa
Astoria: Piotr Robak 19 (2)*, Hubert Mazur 17 (1)*, Dorian Szyttenholm 15 *, Mateusz Fatz 8, Mikołaj Grod 6, Paweł Lewandowski 4 *, Sebastian Laydych 4 *, Adrian Barszczyk 0, Piotr Łucka 0, Karol Kutta 0, Łukasz Wardziński -, Radosław Senski -.
trener: Przemysław Gierszewski, as. Konrad Kaźmierczyk
Legia: Łukasz Wilczek (k) 19 (3)*, Michał Aleksandrowicz 13 (2)*, Cezary Trybański 13*, Adam Parzych 9 (3)*, Adam Linowski 7, Marek Szumełda-Krzycki 6, Mateusz Bierwagen 5, Tomasz Andrzejewski 5 (1), Marcel Wilczek 5*, Marcin Kosiński 5, Andrzej Paszkiewicz -, Grzegorz Malewski -.
trener: Michał Spychała, as. Piotr Bakun
Sędziowie: Dariusz Nejman, Cezary Kurowski, Tomasz Wójcik ; Komisarz: Andrzej Przechowski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |