Autor: Radosław Kaczmarski fot. Marcin Bodziachowski
2015-09-12 20:43:00
Relacja z sobotniego meczu Legia - SKK Siedlce, rozgrywanego w ramach 1/2 finału Mazovia Cup.
Do półfinału Mazovia Cup Legia przystąpiła w osłabieniu. Do dotychczasowych braków kadrowych, w osobachMarka Szumełdy-Krzyckiego oraz Tomasza Andrzejewskiego, dołączyli Łukasz Wilczek i Marcin Kosiński. W związku z brakiem nominalnego rozgrywającego, funkcję playmakera legionistów pełnili młody Aleksander Szczerbatiuk oraz Andrzej Paszkiewicz.
Od prowadzenia rozpoczęli goście po trafieniu Rafała Rajewicza, ale szybko podobnym rzutem odpowiedział Trybański. Dobra passa naszego centra trwała dłużej gdyż zdobył on sześć pierwszych punktów dla zespołu. W siedleckiej ekipie z dystansu swoich sił próbował Kamil Sulima, ale to zdecydowanie nie był jego dzień. Niecelne rzuty przeciwników zbierali legioniści i starali się uruchamiać szybkie ataki. Po jednym z nich swoje pierwsze punkty zdobył Aleksandrowicz. Po celnych rzutach osobistych Bierwagena oraz "trójce" Szczerbatiuka, przewaga Legii urosła do 9 punktów (15:6). Podopieczni trenera Spychały odważnie wchodzili pod kosz gdzie rywale musieli uciekać się do fauli by przerwać atak przeciwnika. Po niemal dwóch minutach bez zdobytego punktu, złą serię SKK przerwał Rajewicz a w kolejnych minutach Musijowski i Kowalewski nie mylili się na linii rzutów wolnych co pozwoliło zmniejszyć stratę. Bierwagen stracił niestety piłkę, ale obyło się bez konsekwencji; zbierający Trybański szybko uruchomił w ataku Aleksandrowicza a ten mijając rywali zakończył akcję lay-upem. Po stronie SKK nastąpiło przełamanie zza linii 6,75, którego autorem był Rafał Sobiło, lecz tym samym wkrótce odpowiedział Marcel Wilczek dzięki czemu Legia wygrała pierwszą kwartę 26:17.
Druga odsłona meczu to początkowo niemoc z obu stron, którą przełamał Sobiło zaliczając kolejne trzy punkty. Z naszej strony również trójką popisał się Bierwagen a spod kosza trafił Linowski. Siedlczanie musieli zacząć trafiać częściej by nie stracić kontaktu z Legią a najlepiej w barwach SKK robił to Sobiło, który kolejny raz skarcił warszawian rzutem za trzy. W kolejnych minutach spadła skuteczność legionistów co wykorzystali przeciwnicy. Punkty po szybkim ataku zdobył Filip Struski a z dystansu celnie przymierzył Kowalewski i wynik był już dla SKK zupełnie inny niż parę minut wcześniej. Zaledwie trzy oczka straty (28:31) zgromadzonym w Arenie Legionowo pozwoliło uwierzyć, że emocje w tym meczu nie skończą się przedwcześnie. Kowalewski dopisał wkrótce do swojego dorobku kolejne pięć punktów (celne rzuty wolne i rzut za trzy) i siedlczanie przegrywali tylko 33:35. Do głosu doszli jednak w końcu legioniści: lay-up Bierwagena, wsad Trybańskiego i punkty Linowskiego z kontry, pozwoliły odbudować przewagę. Na przerwę koszykarze Legii schodzili prowadząc 45:36
Trzecia kwarta rozpoczęła się od punktów Bierwagena, który już wtedy miał ich na koncie 18, ale nie zamierzał na tym poprzestawać. Kolejne akcje z obu stron nie były skuteczne, ale na szczęście taki stan nie trwał długo. Celnymi trójkami cieszyli się Sobiło i Malewski, po chwili piłkę w koszu znów umieścił Bierwagen. Kolejne minuty gry ponownie nikogo na trybunach nie zachwyciły. Faule, straty i niecelne rzuty - wszystko to trwało około trzy minuty kiedy to w końcu padły jakiekolwiek punkty – tym razem przełamał się Sulima. Trwał koncert gry Bierwagena, którego kolejne trafienia pozwoliły Legii prowadzić 55:49
Ostatnia część spotkania to pogoń za rywalem w wykonaniu podopiecznych trenera Głuszczaka. Rozpoczął ją rzutem z dystansu Kamil Sulima, kontynuował rzutami osobistymi Marcin Kowalewski i strata wynosiła już tylko jeden punkt (54:55). Legioniści musieli wziąć się w garść by nie zaprzepaścić dotychczasowego wysiłku. Niezawodny wciąż pozostawał Bierwagen, trzy oczka dołożył Wilczek i znów zwycięstwo było bliżej. W grę obu zespołów znów wkradło się dużo chaosu, siedlczanie nie potrafili jednak wykorzystać słabszego momentu warszawian. Gdy minutę przed końcem Legia prowadziła 62:57 jasne stało się, że nie da sobie już wydrzeć zwycięstwa. Po obu stronach parkietu koszykarze wykonywali rzuty osobiste, te w wykonaniu Adama Linowskiego były ostatnimi celnymi rzutami w meczu. Legioniści zwyciężyli w półfinale Mazovia Cup 66:58 i jutro zagrają w finale tego turnieju.
Legia Warszawa - SKK Siedlce 66:58 (26:17, 19:19, 10:13, 11:9)
Legia: Mateusz Bierwagen 25 (1), Cezary Trybański 10, Adam Linowski 9, Michał Aleksandrowicz 7, Marcel Wilczek 6 (2), Aleksandr Szczerbatiuk 3 (1), Grzegorz Malewski 3 (1), Andrzej Paszkiewicz 2, Adam Parzych 1, Bartłomiej Ornoch 0, Tomasz Andrzejewski -, Marek Szumełda-Krzycki -.
trener: Michał Spychała, as. Piotr Bakun
SKK: Marcin Kowalewski 16 (2), Rafał Rajewicz 12, Rafał Sobiło 12 (4), Kamil Sulima 5 (1), Filip Struski 4, Michał Musijowski 4, Aaron Weres 3 (1), Mateusz Bal 2, Bartłomiej Bojko 0, Patryk Bajtus 0, Adam Brenk -, Wojciech Osiński -.
trener: Wiesław Głuszczak
Sędziowie: Jacek Litawa, Jolanta Mikulska, Błażej Rymarczyk
Widzów: 100
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |