Autor: Radosław Kaczmarski
2017-12-30 12:00:00
Dzisiejszy mecz będzie pierwszym spotkaniem naszego zespołu z Miastem Szkła Krosno od czasu pamiętnego finału I ligi w sezonie 2015/16. Z krośnianami rywalizowaliśmy już na poziomie II ligi i zaplecza ekstraklasy. Teraz przychodzi czas na starcie w Polskiej Lidze Koszykówki.
Sezon 2004/05 był pierwszą okazją do zmierzenia się z zespołem z Krosna występującym pod szyldem MOSiR. Wówczas dwukrotnie, dosyć gładko, ulegliśmy rywalom (58:77 i 54:81). Kolejne lata to dalszy pobyt obu klubów w II lidze, ale w innych grupach tego poziomu rozgrywek. Musiało minąć dziesięć lat w czasie których legioniści zaczynali od zera (III ligi), a krośnianie awansowali i spadli z I ligi, aby Legia ponownie zagrała z ekipą z Podkarpacia. W sezonie 2014/15 z Miastem Szkła Krosno spotkaliśmy się na inaugurację sezonu I ligi i ponownie nie podołaliśmy zadaniu, ale zespół prowadzony przez trenera Piotra Bakuna wykonał świetną pracę w drugiej połowie tamtego spotkania. Gdyby nie to, porażka w Krośnie byłaby znacznie wyższa niż 52:62. Pokonać przeciwnika udało nam się w rewanżowym meczu rozgrywanym w wilanowskiej hali przy ulicy Wiertniczej. Wypełniony po brzegi obiekt był świadkiem zwycięstwa naszych koszykarzy nad ówczesnym liderem rozgrywek. Świetnie spisywał się Marcel Wilczek, który zanotował 18 „oczek” walnie przyczyniając się do wygranej 72:64. Jak się okazało, to nie było ostatnie starcie zespołów we wspomnianym sezonie. Zarówno legioniści, jak i krośnianie, musieli uznać wyższość swoich rywali w półfinale I ligi (Stali Ostrów Wlkp. i Sokoła Łańcut) i zawalczyli o brązowy medal. Rywalizacja w formule mecz - rewanż nie przyniosła wielu emocji. Miasto Szkła Krosno było wyraźnie lepsze, osłabieni brakiem Marcela Wilczka i Arkadiusza Kobusa legioniści nie byli w stanie nawiązać wyrównanej rywalizacji i musieli zadowolić się czwartym miejscem w końcowej klasyfikacji I ligi.
W kolejnym sezonie oba kluby mierzyły w awans do PLK, choć Miasto Szkła nie czyniło tego tak otwarcie jak nasz klub. Tak czy inaczej kadra jaką zebrali krośnianie nie pozostawiała złudzeń na temat celu przyświecającemu temu zespołowi. Podkarpacki zespół zdecydowanie „odjechał” konkurencji i dominował w lidze. Nie zdołaliśmy go pokonać w sezonie regularnym, ale stanęliśmy przed taką szansą w finale rozgrywek. Miasto Szkła miało w nim przewagę parkietu, a to w przypadku naszych rywali było wielką zaletą bowiem Krosno było dla legionistów terenem dotąd niezdobytym. Każda passa, również ta najgorsza, kiedyś się kończy - 7 maja 2016 roku skończyła się seria naszych porażek w Krośnie. Następnego dnia wysoko przegraliśmy, ale do stolicy zespół trenera Piotra Bakuna udawał się z poczuciem dobrze wykonanego zadania w postaci wyrwania jednego zwycięstwa na parkiecie rywala. Przebieg pozostałych meczów finałowych wszyscy zapewne mamy jeszcze świeżo w pamięci. Na Bemowie najpierw to my wysoko pokonaliśmy Miasto Szkła (85:57), by jeszcze wyżej przegrać kolejnego dnia (54:86). O wszystkim decydował piąty mecz finałowy, który zgromadził w krośnieńskiej hali nadkomplet widzów. Niestety, rywal okazał się być dla nas za mocny i awans do PLK powędrował w stronę krośnian.
7.05.2016 - pierwszy i jedyny jak dotąd triumf legionistów w Krośnie (84:70):
Bilans Legii Warszawa z Miastem Szkła Krosno (sezony 2004/05, 14/15 - 15/16):
Ogółem: 3 zwycięstwa - 10 porażek
Dom: 2 zwycięstwa - 4 porażki
Wyjazd: 1 zwycięstwo - 6 porażek
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |