Autor: Marcin Bodziachowski
2019-09-18 17:45:15
"Ważnym momentem dzisiejszego spotkania było to, jak Prisztina nas doszła w drugiej połowie, wypracowała sobie kilka punktów przewagi, a my nie przestaliśmy grać. Chcieliśmy wrocić do gry, nie zwiesiliśmy głów, nie poddaliśmy się, i udało nam się to zrobić. Trzecia kwarta w naszym wykonaniu nie wyglądała najlepiej. Na pewno obejrzymy ją sobie i wyciągniemy wnioski, aby to się nie powtarzało, tym bardziej po przerwie między kwartami - nie możemy wychodzić po przerwie i tak szybko tracić przewagę wcześniej wypracowaną. Powinniśmy dalej grać jak najlepiej i budować swoją przewagę" - powiedział po meczu w Prisztinie Filip Matczak.
Nieprzyjazna Wam publiczność jeszcze bardziej nakręcała Was do lepszej gry, czy koncentracja na meczu była na tyle duża, że w ogóle nie zwracaliście na nią uwagi?
- Taka publiczność to wręcz mobilizuje jeszcze bardziej. Różne myśli przychodzą do głowy, głównie takie, żeby im utrzeć nosa. Wiadomo, że oni cieszą się z naszych niecelnych rzutów, a dobrymi akcjami i celnymi rzutami można ich szybko uciszyć. Z perspektywy zawodnika to kierunek, w którym chce się dążyć, aby kibic był nieco ciszej. Na pewno to mobilizuje i fajnie się gra przeciwko takiej publiczności. Zresztą doskonale wiemy, jak kibice w Warszawie potrafią przyjść i nas wspierać. Na pewno jeśli chodzi o naszych kibiców, jest to jeszcze bardziej mobilizujące. Liczymy, że będzie ich naprawdę dużo na naszych meczach w tym sezonie.
Jeśli chodzi o wyjazdowe mecze w europejskich pucharach, czy to był najgorętszy teren, gdzie miałeś okazję wystąpić?
- Myślę, że jeden z gorętszych. Na pewno gorąco było jak graliśmy w Turcji, w Karsiace - tam również kibic był podobny. Kosowo jest specyficznym miejscem pod każdym względem - ta hala, ten klimat i ci kibice, z pewnością zapadną nam w pamięci.
Dla wielu zawodników Legii to był debiut w europejskich pucharach. Nie było obaw, że część graczy może przestraszyć się rangi tego spotkania?
- Każdy był świadomy o co gramy, z kim gramy i jaki jest kierunek europejskich pucharów. Cieszę się, że mamy już pierwsze koty za płoty. Takie pierwsze spotkanie, rozgrywane w połowie września, gdzie jest się w procesie przygotowawczym, nie są najłatwiejsze, ale dzisiaj mamy to spotkanie za sobą. Cieszymy się, że udało nam się wygrać, chociaż nie mamy zbyt wielkiej przewagi punktowej. Musimy jak najlepiej podejść do rewanżu, żeby go po prostu wygrać i awansować dalej. Na pewno nie będzie łatwo, bo dzisiejsze spotkanie pokazało, że Prisztina nie jest wygodnym rywalem.
Prisztina w europejskich pucharach, w meczach wyjazdowych radzi sobie zdecydowanie słabiej.
- Nawet nie wiedziałem o tym. Ale to też nie jest istotne. Jedni wolą grać "u siebie", inni na wyjeździe. Często decyduje o tym dyspozycja dnia. Wracamy do Warszawy i zrobimy wszystko, żeby zagrać jak najlepsze spotkanie, wygrać je i awansować dalej w tych kwalifikacjach. To jest nasz cel i do niego będziemy dążyli. Mamy trochę czasu, chociaż niezbyt wiele.
Obie drużyny muszą przebyć tę samą podróż, mają tyle samo czasu. Decydować może to, kto lepiej wytrwa dwa mecze w ciągu czterech dni.
- Zgadza się. Ciężko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym, żeby być gotowi na taką intensywność. Myślę, że jesteśmy do tego przygotowani i będziemy starali się wykorzystać to, co wykonaliśmy w okresie przygotowawczym. Mimo wszystko, to nadal jest połowa września, więc nie jest jeszcze tak lekko jakby się chciało, ale sądzę, że z meczu na mecz będzie wszystko szło w dobrym kierunku.
Rozmawiał Marcin Bodziachowski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |