Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Gacoń
2016-01-28 14:00:00
"Każde zwycięstwo daje nam kopa. Cieszę się, że taki mecz przyszedł i wygraliśmy go w takich okolicznościach, bo to pozwoli nam uwierzyć, że możemy wyjść nawet z wyniku -17" - powiedział po meczu ze Zniczem, podkoszowy Legii Adam Linowski.
Dlaczego przespaliście pierwszą połowę?
Adam Linowski: Przegrywaliśmy grę 1x1 właściwie cały czas, przez co wyszły czyste rzuty za 3 punkty pruszkowian, które im wpadały. Taka też była konkluzja trenera w przerwie - inaczej się nie da, trzeba bronić 1x1, bo w przeciwnym razie pomagamy i zawsze w rotacji ktoś będzie spóźniony, poleci trójka. Leciały jedna za drugą - tak wyglądała pierwsza połowa. W drugiej połowie ustabilizowaliśmy ten element, lepiej broniliśmy. Jak się agresywniej broni, częściej wychodzi się z szybkim atakiem i w końcu doszliśmy rywala.
Świetna końcówka w wykonaniu całej drużyny, ale również Twoim. W ostatnich akcjach zaliczyłeś blok, asystę przez całe boisko, wyrywałeś piłkę przeciwnikom i sam również kończyłeś parę akcji.
- Udało się parę dobrych akcji w szczególnie ważnym momencie, w końcówce. Bardzo się z tego cieszę, bo to pozwoliło nam wrócić do gry i później wygrać mecz. Od tego jestem. Mam nadzieję, że już takich meczów grać nie będziemy i zaczniemy wygrywać wszystko większą ilością punktów. A kiedy będzie trzeba zagrać na takim poziomie i odrabiać straty, mam nadzieję, że będę grał tak jak dziś.
W tym sezonie mieliście już kilka zaciętych końcówek, ale ta była pierwszą, którą rozstrzygnęliście na swoją korzyść.
- Wychodząc z szatni powiedzieliśmy sobie, że nie gramy na raz, na hurra, straty które mieliśmy trzeba odrobić nie w trzy minuty, tylko spokojnie, przez całą drugą połowę. Akcja po akcji, niwelowaliśmy przewagę pruszkowian.
Specjalnie tak chcieliście czekać i przez pierwsze 3 minuty czwartej kwarty nie zdobyliście punktu.
- Oczywiście, że nie specjalnie, ale jak się goni wynik, trzeba to robić cierpliwie. Trzeba przemyśleć jak ustawić grę, żeby inaczej podejść do przeciwnika. Poprawiliśmy obronę, szczególnie grę 1x1, już nie przegrywaliśmy tak łatwo. Dzięki temu mogliśmy odrabiać straty.
Gdyby się nie udało, zanotowalibyście trzecią porażkę z rzędu i psychicznie nie byłoby to dla Was dobre. Wygraliście po dramatycznej końcówce, co często jest dla zespołów bodźcem do lepszej gry w kolejnych meczach.
- Każde zwycięstwo daje nam kopa. Cieszę się, że taki mecz przyszedł i wygraliśmy go w takich okolicznościach, bo to pozwoli nam uwierzyć, że możemy wyjść z wyniku -17, jak mamy trochę czasu, skupimy się i zagramy razem. Gra razem była też wynikiem tych akcji, które zrobiłem w końcówce - to było wynikiem dobrej gry i obrony całej drużyny. Będziemy się starali, żeby więcej nie dopuszczać do takich sytuacji.
Zagraliście bez Czarka, Marcel Wilczek już na początku III kwarty złapał 4. przewinienie, przez co Wasz skład podkoszowy był lekko przemeblowany. Były też zmiany na jedynce. Trenowaliście kiedyś w ten sposób, że rozgrywa "Panda" lub Parzych, a pod koszem Ty z Grześkiem Malewskim?
- Szczególnie na początku sezonu Parzych dużo grał na jedynce, z tego względu, że nie mieliśmy zdrowych wszystkich jedynek. To nauka dla nas, pokazuje, że możemy w ten sposób kombinować składem.
W niedzielę, pokrzepieni wygraną ze Zniczem, wychodzicie na Spójnię tak, by kibice nie musieli już denerwować się do ostatniej syreny.
- Mam nadzieję, że będziemy grać jeszcze lepiej, jeszcze bardziej agresywnie. Na pewno trener odpowiednio przygotuje nas od strony taktycznej. Potrzebujemy pokazać swoją siłę, że jesteśmy drużyną i agresję, która pozwala nam odskoczyć na bezpieczny dystans.
Rozmawiał Marcin Bodziachowski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |