Autor: Radosław Kaczmarski fot. Marcin Bodziachowski
2019-10-23 23:30:08
To był bardzo udany powrót do rywalizacji w europejskich pucharach. Po 48 latach wojskowi znów rywalizowali na międzynarodowej arenie, tym razem z fińską Kataja Joensuu. Kibice zgromadzeni w hali Torwar raz po raz cieszyli się ze skutecznych akcji stołecznego zespołu, który w efektowny sposób rozprawił się z rywalem.
Legioniści zaczęli bardzo dobrze, od prowadzenia 10:0 po udanych akcjach zespołowych. Rywalom niewiele się udawało, dodatkowo nie dopisywała im skuteczność. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy dorobek Finów otworzył rzutem z dystansu Omar Calhoun. Szybko tym samym odpowiedział Keanu Pinder, a kilkanaście sekund później Michael Finke. Imponujące pierwsze dziesięć minut pojedynku legioniści wygrali 22:5. Po krótkiej przerwie podopieczni trenera Tane Spaseva nie zamierzali spoczywać na laurach. Po przechwycie Sebastiana Kowalczyka wsadem akcję zakończył Jakub Nizioł, a niedługo po tym znów za trzy punkty trafił Michael Finke. Legia prowadziła już 37:8, a na przerwę schodziła wygrywając 43:17.
Tempo gry po przerwie nieco spadło, ale legionistom wystarczyło utrzymać odpowiedni poziom koncentracji, by nie dopuścić do nieoczekiwanych zwrotów wydarzeń. Swój świetny występ kontynuował Michael Finke, któremu pomagali co sił Filip Matczak, Drew Brandon i 20-letni Przemysław Kuźkow, który zaledwie kilka dni temu zadebiutował w ligowym starciu w Zielonej Górze. Młody koszykarz poczynał sobie na parkiecie bez żadnych kompleksów. Ostatnie dziesięć minut było przyjemną formalnością dla wojskowych. Powiększyli oni swoją przewagę o kolejne sześć oczek triumfując ostatecznie 86:55. Michael Finke zapisał na swoim koncie 26 punktów, stołeczny zespół zaliczył aż 45 zbiórek oraz cieszył się niemal 50% skutecznością rzutów z gry.
Drugi mecz w fazie grupowej FIBA EuropeCup Legia rozegra za tydzień, 30 października w węgierskim Kormend. Wcześniej jednak legionistów czeka ligowa potyczka z HydroTruck Radom – to starcie w sobotę, 26 października o godzinie 18:00 w hali Koło.
Legia Warszawa – Kataja Joensuu Basket 86:55 (22:5, 21:12, 17:18, 26:20)
Legia: Michael Finke 26, Przemysław Kuźkow 12, Drew Brandon 12, Filip Matczak 8, Keanu Pinder 7, Adam Linowski 4, Romaric Belemene 3, Jakub Nizioł 5, Jakub Sadowski 3, Sebastian Kowalczyk 2, Patryk Nowerski 2, Szymon Kiwilsza 2.
Trener: Tane Spasev, as, Marek Zapałowski, Renatas Kurilionokas
Kataja: Omar Calhoun 10, Jared Jackson 9, Brandon Walters 8, Aapeli Alanen 7, Jarekious Bradley 4, Valtteri Leppanen 3, Matias Ojala 3, Fiifi Aidoo 1, Samuli Vanttaja 0, Joni Herrala 0, Valtteri Pihlajamaki -.
Trener: Juha Sten, as. Petri Virtanen
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |