Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2017-12-17 21:00:00
Legia coraz bliżej wygranej, ale tej nie udało się wywalczyć w ostatnim meczu w 2017 roku przed własną publicznością. Legioniści zapewniają, że zrobią wszystko, aby na Święta sprawić prezent swoim fanom. W postaci dwóch punktów w Koszalinie.
Galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Marcin Bodziachowski
Druga galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Piotr Koperski
Zwycięstwo przeciwko faworyzowanemu rywalowi z Dąbrowy Górniczej było na wyciągnięcie ręki. W dużej mierze dzięki niesamowitej walce naszych zawodników. Legioniści bardzo dobrze weszli w mecz, osiągając przewagę 18:13. Nasz zespół pozostawał na prowadzeniu przez niespełna sześć minut, a mógłby nawet chwilę dłużej, ale niestety sędziowie anulowali punkty zdobyte przez Adama Linowskiego wraz z końcem pierwszej kwarty na 20:19. Po weryfikacji video, wynik po pierwszych dziesięciu minutach brzmiał 18:19. Legia jednak nie składała broni. Świetnie spisywał się debiutujący w naszej drużynie Anthony Beane. Amerykanin świetnie rzucał, skakał i podawał. Łącznie zagrał 32 minuty, a pewnie grałby nawet dłużej, gdyby nie trzy faule, które odgwizdano mu w pierwszej połowie.
Beane w całym meczu oddał aż 19 rzutów z gry, trafiając 10 z nich. Znacznie mniej skuteczny był tego dnia Naadir Tharpe, który pierwsze punkty zdobył dopiero w czwartej kwarcie. Legia była skuteczniejsza od wyżej notowanego zespołu z Dąbrowy Górniczej - nasi zawodnicy trafili 47,7 procent rzutów z gry, ale niestety spudłowali aż osiem rzutów wolnych. Biorąc pod uwagę końcowy wynik, można tego bardzo żałować. MKS oddał aż o 10 rzutów z gry więcej, przy skuteczności 38,7 procent. Więcej, bowiem legioniści kolejny raz wyraźnie przegrali zbiórki (36-48). Dość powiedzieć, że rywale zebrali aż 26 piłek na atakowanej tablicy.
Legia jednak walczyła do końca. Wyrywała rywalom piłki, i kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania Hunter Mickelson, po dograniu Wilczka zmniejszył straty do czterech punktów. Mogło być jeszcze lepiej, gdyby chwilę wcześniej, świetnie dysponowany Beane trafił chociaż jeden z rzutów wolnych. W jednej z ostatnich akcji rywali, legioniści przejęli piłkę, a rzut Jobiego Walla mógł doprowadzić do stanu 80:81... Niestety "trójka" Amerykanina nie wpadła i kolejna porażka naszej drużyny stała się faktem. Progres w grze jest widoczny, świetnie do gry wkomponował się nowy zawodnik. Przed nami naprawdę niesamowicie istotne spotkanie z AZS-em Koszalin, które rozegramy na wyjeździe już 23 grudnia.
Galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Marcin Bodziachowski
Druga galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Piotr Koperski
Legia Warszawa 77:81 (18:19, 18:22, 20:25, 21:15) MKS Dąbrowa Górnicza
Legia: Anthony Beane 21 (1)*, Grzegorz Kukiełka 16 (1)*, Hunter Mickelson 16*, Jobi Wall 10 (1), Naadir Tharpe 8 (2)*, Adam Linowski 5, Piotr Robak 1, Michał Aleksandrowicz 0, Łukasz Wilczek 0, Tomasz Andrzejewski (k) 0, Kamil Sulima -, Wojciech Szpyrka -.
trener: Tane Spasev, as. Miłosz Warecki
MKS: D.J. Shelton 17*, Jovan Novak 16 (3), Aaron Broussard 13 (1)*, Bartłomiej Wołoszyn 10 (2)*, Witalij Kowalenko 10 (1), Piotr Pamuła (k) 9, Paulius Dambrauskas 6*, Michał Gabiński 0*, Maciej Kucharek 0, Patryk Wieczorek -.
trener: Jacek Winnicki, as. Michał Dukowicz
Sędziowie: Marcin Kowalski, Sławomir Moszakowski, Karol Nowak ; Komisarz: Maciej Kucharski
Widzów: 550
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |