Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2018-01-15 21:04:00
Pierwsza wyygrana Legii stała się faktem. W pierwszym meczu rundy rewanżowej legioniści wyszarpali wygraną z Czarnymi Słupsk, a cel ten udało się zapewnić w ostatniej akcji meczu...
Galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Marcin Bodziachowski
Druga galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Paweł Kołakowski
Takiej dramaturgii, jakiej świadkami byli warszawscy kibice, nie powstydziliby się najwięksi reżyserzy kina akcji. Legia zaczęła doskonale - wyszła na prowadzenie 11:0, i dopiero wtedy Czarni zdobyli swoje pierwsze w tym meczu punkty. Pierwsza kwarta zakończyła się naszym prowadzeniem 28:3. Czy taką przewagę można roztrwonić? Jednak można. Czarni zaczęli z minuty na minutę odrabiać punkty, by w końcu na 41 sekund przed końcem spotkania, po raz pierwszy w meczu objąć prowadzenie.
Sytuacja kadrowa słupszczan była dobrze znana wcześniej - dwaj czołowi zawodnicy opuścili zespół z powodu problemów finansowych, dodatkowo w zespole zabrakło kontuzjowanego Stelmacha. Niestety także kadra Legii była mocno ograniczona - z powodu urazów Tane Spasev nie mógł skorzystać z Kukiełki i Andrzejewskiego, co mocno zawężało polską rotację. W wyjściowym składzie zobaczyliśmy tym razem Łukasza Wilczka, Anthonego Beane'a, Piotra Robaka, Jobiego Walla oraz Huntera Mickelsona. Ten ostatni zagrał niesamowicie i był bliski skompletowania triple-double. Podkoszowy Legii zanotował 12 punktów (4/10 z gry), 12 zbiórek (4 w ataku) oraz aż 7 bloków. Dodatkowo Hunter wymusił sześć przewinień rywali - najwięcej w naszej drużynie.
Wąska kadra tego dnia była głównie problemem legionistów - w całym meczu gracze spoza wymienionej pierwszej piątki zdobyli zaledwie cztery punkty. Dla Czarnych - 17. Na przełomie drugiej i trzeciej kwarty Czarni zanotowali serię 11 kolejnych punktóww, i zmniejszyli straty do zaledwie dwóch punktów. Chwilę później na tablicy widniał remis. Obie drużyny walczyły zaciekle do końca. Słabiej niż można się było spodziewać zaprezentował się Andrejs Selakovs, który kolejny raz wyróżnił się jedynie szybko łapanymi przewinieniami - tym razem w ciągu ośmiu minut miał ich cztery. Już w pierwszej kwarcie szansę debiutu miał Chauncey Collins, ale tym razem zawodnik mający prowadzić grę naszej drużyny nie pokazał się z najlepszej strony - spudłował cztery rzuty z gry i zanotował dwie straty.
Czarni starali się ograniczać poczynania legionistów raz za razem stawiając strefę, stąd m.in. aż 3 rzuty za 3 punkty Linowskiego oraz 10 prób zza łuku Łukasza Wilczka. Po tym, jak na 41,5 sekundy przed końcem meczu Czarni wyszli na prowadzenie, Beane trafił z półdystansu i po chwili o czas poprosił trener Marek Łukomski. Przy stanie 76:75, na cztery sekundy przed końcem Anthony był faulowany i stanął na linii rzutów wolnych. Trafił tylko drugi rzut, więc rywale po raz kolejny wzięli czas i mieli cztery sekundy by doprowadzić do dogrywki, lub rzucić na wygraną. Trener gości rozrysował akcję na dogrywkę. Rzucać miał albo Cesnauskis albo Daniel Wall. Piłka trafiła do tego drugiego, ale na nasze szczęście, piłka po jego rzucie nie znalazła drogi do kosza i legioniści mogli świętować pierwszą wygraną w obecnych rozgrywkach. Warszawska publiczność musiała czekać na nie wyjątkowo długo. Mamy jedynie nadzieję, że kolejne wygrane Legii przyjdą znacznie szybciej, bowiem do utrzymania w ekstraklasie potrzebujemy ich znacznie więcej.
Kolejne spotkanie legioniści rozegrają już w najbliższy czwartek, 18 stycznia z Anwilem Włocławek. Początek meczu o godzinie 19:00 w hali na Bemowie, zapraszamy!
Galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Marcin Bodziachowski
Druga galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Paweł Kołakowski
Legia Warszawa 77:75 (28:3, 17:31, 12:20, 20:21) Czarni Słupsk
Legia: Anthony Beane 29 (2)*, Jobi Wall 13 (4)*, Hunter Mickelson 12*, Łukasz Wilczek 11 (3)*, Piotr Robak 8*, Andrejs Selakovs 2, Chauncey Collins 1, Adam Linowski 1, Kamil Sulima 0, Tomasz Andrzejewski (k) -, Grzegorz Kukiełka -, Patryk Kędel -.
trener: Tane Spasev, as. Miłosz Warecki
Czarni: Drew Brandon 19*, Łukasz Seweryn (k) 15 (5)*, Daniel Wall 15 (2), Lauris Blaus 10*, Mantas Cesnauskis 8*, Łukasz Bonarek 6*, Piotr Powideł 2, Wojciech Jakubiak 0, Andrzej Urban -, Robert Ludwiczuk -.
trener: Marek Łukomski, as. Rafał Frank
Sędziowie: Robert Mordal, Karol Nowak, Bartłomiej Kucharski ; Komisarz: Kazimierz Lenczowski
Widzów: 700
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |