Autor: Radosław Kaczmarski fot. Piotr Koperski
2021-02-26 19:44:27
Emocje do samego końca spotkania w piątkowy wieczór zapewnili koszykarze Legii Warszawa i Pszczółki Startu Lublin. Po zaciętej końcówce meczu to warszawska drużyna triumfowała 74:72 i utrzymała miejsce na podium tabeli Energa Basket Ligi.
Od samego początku spotkanie w warszawskim Bemowie miało wyrównany przebieg. Żadna z drużyn nie zdołała zyskać kilkupunktowej zaliczki, która mogłaby być milowym krokiem w drodze po wygraną. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gospodarzy, 18:11. Kolejne minuty lepiej rozegrali lublinianie, którzy dzięki trafieniom Devina Searcy’ego i Martinsa Laksy dogonili rywali, a nawet zyskali minimalne prowadzenie. Po stronie stołecznej ekipy błyszczał Jamel Morris, który był zdecydowanie najlepszym strzelcem podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego. W ostatnich sekundach pierwszej połowy meczu rzut przez całe boisko Dariusza Wyki był minimalnie niecelny i to Pszczółka Start Lublin cieszyła się z minimalnego prowadzenia na półmetku spotkania (31:30).
Po powrocie z szatni prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, do tego obie drużyny nie mogły się pochwalić dobrą skutecznością z gry. Na trafienie z dystansu Walerego Lichodieja odpowiedział Kamil Łączyński, w strefie podkoszowej walczyli Grzegorz Kulka i Roman Szymański. W efekcie starań obu ekip na tablicy wyników, po trzech kwartach widniał remis, 47:47. Decydująca część meczu przyniosła oczekiwane emocje, gdyż w dalszym ciągu wynik był bliski remisu. Na pięć minut przed końcem meczu na pięciopunktowe prowadzenie wyszli lublinianie, ale po przerwie na żądanie trenera Wojciecha Kamińskiego to legioniści zaliczyli serię dziewięciu zdobytych punktów z rzędu. Wszystko wskazywało na spore emocje aż do końcowej syreny. Tak też było – na 22 sekundy przed końcem spotkania Legia wygrywała 74:72, akcja Pszczółki Startu zakończyła się niepowodzeniem i to warszawianie cieszyli się z osiemnastego zwycięstwa w bieżącym sezonie Energa Basket Ligi.
„To był ciężki mecz, żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć przeciwnikowi. Wiedzieliśmy, że będą się liczyć detale, nie mogliśmy pozwolić sobie na błędy w tej zaciętej końcówce. Na szczęście obroniliśmy ostatnią akcję Startu i możemy już myśleć o kolejnym meczu ligowym, tym razem z Treflem Sopot. Cieszy fakt, że po raz drugi w sezonie pokonaliśmy czołowy zespół ligi jakim jest Start, na pewno nam to pomoże w zajęciu wysokiej lokaty przed play-off” – powiedział Grzegorz Kamiński, koszykarz Legii Warszawa.
Legia Warszawa - Pszczółka Start Lublin 74:72 (18:11, 12:20, 17:16, 27:25)
Legia: Jamel Morris 26, Jakub Karolak 13, Grzegorz Kulka 12, Walerij Lichodiej 9, Grzegorz Kamiński 4, Nickolas Neal 4, Lester Medford 4, Earl Watson 2, Dariusz Wyka 0, Przemysław Kuźkow 0, Jakub Sadowski -.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski
Start: Devin Searcy 18, Martins Laksa 10, Kamil Łączyński 10, Mateusz Dziemba 10, Damian Jeszke 9, Yannick Franke 8, Dustin Ware 4, Kacper Borowski 3, Roman Szymański 0, Sherron Doresy-Walker 0, Michael Gospodarek -, Bartłomiej Pelczar -.
Trener: David Dedek, as. Michał Sikora
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |