Autor: Radosław Kaczmarski fot. Piotr Koperski
2021-10-26 22:30:54
Stołeczni koszykarze stanęli na wysokości zadania. W starciu wielkich sportowych marek pokazali swoją wyższość pokonując FC Porto 71:61. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego pozostają niepokonani w fazie grupowej FIBA Europe Cup i plasują się na pozycji lidera tabeli grupy H.
Początek meczu należał jednak do gości. Popularne „Smoki”, jak zwykło się nazywać FC Porto, zaczęły spotkanie z dużą pewnością siebie obejmując kilkupunktowe prowadzenie. Legioniści szybko zniwelowali niewielką stratę i toczyli wyrównany bój z rywalem. Po udanym wejściu pod kosz Muhammada-Ali Abdura-Rahkmana Legia prowadziła 13:9, a pierwszą kwartę wygrała 19:14. Portugalczycy postawili na szczelną obronę i zaczęli lepiej drugą część starcia. To poskutkowało problemami warszawian ze zdobywaniem punktów. FC Porto szło za ciosem i na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy prowadziło 30:25, a na półmetku spotkania mieli cztery „oczka” zaliczki (33:29).
Czas w szatni lepiej wykorzystali Zieloni Kanonierzy, którzy mocno zaczęli trzecią kwartę. Z dystansu trafiał Dariusz Wyka, skuteczny był Raymond Cowels, a kolejne asysty rozdawał Strahinja Jovanović. Wszystkie te czynniki sprawiły, że to gospodarze odzyskali prowadzenie w spotkaniu i przed decydującą kwartą meczu wygrywali 52:49. Rezultat bliski remisu zwiastował niemałe emocje, ale legioniści nie zamierzali do samego końca drżeć o pozytywny wynik spotkania. Na cztery minuty przed końcową syreną tablica wyników wskazywała prowadzenie gospodarzy różnica 9 punktów. Na parkiecie brylowali Grzegorz Kulka, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman i Dariusz Wyka. Komplet kibiców zgromadzonych w hali OSiR Bemowo oklaskiwał kolejne udane akcje Zielonych Kanonierów, którzy nie pozwolili rywalom na więcej. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego zwyciężyli 71:61 i tym samym odnieśli trzeci triumf w grupie H FIBA Europe Cup.
Przed warszawskim zespołem sobotnia potyczka wyjazdowa z Astorią Bydgoszcz w ramach Energa Basket Ligi, a już w środę, 3 listopada stołeczna drużyna wróci do rywalizacji w europejskich pucharach – tym razem Legia podejmie na własnym boisku CSM CSU Oradeę, którą w pierwszym meczu pokonała 76:66.
„FC Porto to trudny przeciwnik, mieliśmy sporo problemów z tym rywalem, co pokazała szczególnie druga kwarta spotkania. Na szczęście po przerwie zagraliśmy agresywniej, skuteczniej i to zaowocowało korzystnym wynikiem. Koncentracja do samego końca i konsekwencja w działaniu - to przyniosło nam trzeci triumf w fazie grupowej, który nas niezmiernie cieszy” – powiedział po meczu z FC Porto Grzegorz Kulka.
Legia Warszawa - FC Porto 71:61 (19:14, 10:19, 23:16, 19:12)
Legia: Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 13, Dariusz Wyka 12, Raymond Cowels 10, Grzegorz Kulka 9, Łukasz Koszarek 7, Jure Skific 7, Strahinja Jovanovic 7, Adam Kemp 6, Grzegorz Kamiński 0, Benjamin Didier-Urbaniak 0, Szymon Kołakowski -.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski, Maciej Jamrozik
FC Porto: Jonathan Alredge 17, Rashard Odomes 15, Sy Barro 6, Charlon Kloof 6, Max Landis 6, Bradley Tinsley 5, Vladyslav Voytso 3, Francisco Amarante 3, Miguel Queiroz 0, Joao Soares 0, Danjel Purifoy 0, Miguel Correia -.
Trener: Ramon Suarez, as. Joao Goncalves
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |