Autor: Radosław Kaczmarski fot. Piotr Koperski
2015-10-12 13:42:00
Norbert Kulon był wczoraj najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie Śląska Wrocław. Jego 15 punktów nie dało zespołowi zwycięstwa, ale z wyniku i z gry po przerwie rozgrywający jest zadowolony.
Wzięliście się w garść w przerwie meczu i wyszliście na drugą połowę zdeterminowani, by nie doznać tu dotkliwej porażki. Gdyby nie słaby początek meczu, może zagrozilibyście Legii poważniej?
Norbert Kulon (rozgrywający Śląska): Jesteśmy jeszcze młodym zespołem, wielu chłopaków dopiero debiutuje na tym szczeblu i trochę nas zżarła trema na początku. Nie trafialiśmy wielu rzutów, ale po przerwie rozluźniliśmy się i było widać efekty naszej lepszej gry. Gdybyśmy trafili te trzy, cztery otwarte rzuty w czwartej kwarcie, to mogłoby być różnie w końcówce.
Skuteczność Wam nie dopisywała, ale nie zrażaliście się tym faktem i wciąż rzucaliście. Mieliście dziś taką wskazówkę od trenera by wykonywać dużo prób? Uzbierało się ich aż 72.
- Założeniem było spowalnianie gry i nie oddawanie wielkiej ilości rzutów, ale jak teraz słyszę to wyszło inaczej. Niestety tym się rządzi młodość, że czasem rzuty są oddawane zbyt szybko, często po nieprzemyślanych akcjach. Zaskoczony jestem, że aż tyle oddaliśmy rzutów, bo wcześniej rzucaliśmy średnio po 40-50 razyw meczu. Przegraliśmy walkę pod tablicami, więc tym bardziej jest to dla mnie zagadka skąd się wzięła aż taka liczba naszych prób.
Czuliście, że Legia może Was zlekceważyć? Szczególnie w drugiej połowie, gdy wydawało się, że emocji w tym spotkaniu już nie będzie?
- Na pewno było w ich szeregach jakieś rozluźnienie. Nie jesteśmy przecież pretendentem do awansu. Gram w tej lidze już kilka lat i wiem, że takie lekceważenie może się źle skończyć. W drugiej połowie graliśmy dobrze, napędziliśmy stracha Legii, zmuszaliśmy ich do błędów i bardzo szkoda, że nie daliśmy rady dogonić wyniku. Na pewno jednak wracamy do domu z podniesionymi głowami.
Jakie myśli towarzyszyły Wam w szatni? Przegrywaliście już różnicą 18 punktów i chcieliście uniknąć wyższej porażki, czy wierzyliście jeszcze, że można nawiązać z Legią walkę?
- Nasza sytuacja wtedy była ciężka, ale powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia. My tylko możemy, a to Legia musi i to oni są pod presją. Zagraliśmy po przerwie fajną koszykówkę, grali przecież sami młodzi gracze - często było tak, że to ja byłem najstarszy na boisku, mając przecież 22 lata.
Walka tylko o utrzymanie w I lidze zapewne Was nie interesuje i mierzycie w play-off?
- Tak, zdecydowanie będziemy walczyć o play-off, choć część z nas ma szansę walczyć także w TBL. To ważna kwestia znajdować się ciągle w grze, nie tylko tutaj, w I lidze, ale mieć też kontakt z ekstraklasową drużyną, z którą trenujemy. Trener Jankowski jest w ciągłym kontakcie z Mihailo Uvalinem i na bieżąco informuje go o naszej dyspozycji. Ja na przykład jestem nawet bez treningów z pierwszoligową drużyną przed tym weekendem. Przyjechałem z Tarnobrzega,więc gramy, że tak powiem 'na freestyle’u', gdy jesteśmy również w kadrze pierwszego zespołu.
Wspomniałeś o swoim doświadczeniu na parkietach pierwszej ligi. Jak widzisz ten sezon? Trzy czołowe drużyny zdominują rywalizację?
- Myślę, że tak. Legia, Krosno i Sokół to zespoły, które mają silny trzon, wokół którego można czynić wzmocnienia. Wydają się silniejsi z roku na rok, wszystkie te zespoły są doświadczone, wiedzą z czym się je tę pierwszą ligę.
A Wasze miejsce?
- Ciężko teraz wyrokować, skupiamy się na kolejnych meczach, zdobywamy tu doświadczenie i chcemy zaprezentować się jak najlepiej. To też będzie zależeć od terminów spotkań naszych drużyn, jeśli będą one kolidować, to niektórzy mogą być potrzebni w TBL, a nie w I lidze.
Rozmawiał Radosław Kaczmarski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |