Autor: Radosław Kaczmarski fot. Marcin Bodziachowski
2020-12-06 22:15:23
"Potrafiliśmy się dziś przeciwstawić tej agresywnej, mocnej, dobrze przygotowanej na nas drużynie Kinga Szczecin. Rywale odcięli nam prawie wszystkie atuty, spowodowali trochę frustracji, natomiast w najważniejszych momentach dyscyplina emocjonalna i egzekucja prostego planu przyniosły zwycięstwo" - powiedział trener Wojciech Kamiński po meczu z Kingiem Szczecin.
Wojciech Kamiński (trener Legii): Przede wszystkim gratuluje swoim zawodnikom, ostatni czas nie był dla nas łatwy – zmiany, kontuzje, powroty po urazach. Potrafiliśmy się dziś przeciwstawić tej agresywnej, mocnej, dobrze przygotowanej na nas drużynie Kinga Szczecin. Rywale odcięli nam prawie wszystkie atuty, spowodowali trochę frustracji, natomiast w najważniejszych momentach dyscyplina emocjonalna i egzekucja prostego planu przyniosły zwycięstwo. Gratuluję Kingowi Szczecin świetnych zawodów.
Dariusz Wyka (koszykarz Legii): Ciężkie warunki, ciężka przeprawa, wojna, tak naprawdę do ostatnich chwil losy meczu mogły się rozstrzygnąć w obie strony, ale udźwignęliśmy to, fajnie się dwóch nowych chłopaków wkomponowało w zespół. Na pewno będzie to wyglądało jeszcze lepiej po kilku tygodniach wspólnej gry. Bardzo cieszymy się z wygranej, na pewno będzie nam przyjemniej wracać do domu.
Łukasz Biela (trener Kinga Szczecin): Gratulacje dla Legii, dla trenera Kamińskiego. Myślę, że to był mecz dwóch równych drużyn, o zwycięstwie Legii zadecydowała nasza niesamowita nieskuteczność, zwłaszcza w drugiej połowie. Zwykle, gdy traci się 70 punktów to ma się dużą szansę na zwycięstwo w meczu, ale kiedy zdobywa się tylko 60 to prawie niemożliwym jest wygrać. W zadziwiający sposób nie potrafiliśmy wykańczać akcji, nie mówię tu o rzutach trzypunktowych, bo dziś znów mieliśmy tylko 4 na 23 tylko, ale w trzeciej kwarcie, gdy wynik był remisowy nie trafialiśmy rzutów spod kosza i wiele otwartych trójek. Dobrze dzieliliśmy się piłką, tak jak w poprzednich meczach, mieliśmy dziś aż 18 asyst. W końcówce brakowało nam jednego celnego rzutu, żeby być blisko Legii, wielokrotnie mieliśmy otwarte pozycje. W końcu rywal uciekł na pięć punktów i nie byliśmy w stanie tego odwrócić. Nie wiem co powiedzieć po takim meczu, jest mi bardzo przykro, nie rozumiem dlaczego w pierwszej połowie robimy naprawdę dobrą robotę, trafiamy 13 z 16 rzutów za dwa punkty, a w drugiej połowie nie trafialiśmy i podejmowaliśmy bardzo złe decyzje. Oddawaliśmy szybko bezsensowne rzuty, kiedy wystarczyło piłkę wycofać, pograć trochę dłużej, rozrzucić i wykreować lepszą pozycję. To dla nas czwarta porażka z rzędu, musimy utrzymać koncentrację, pracować ciężko tak jak ostatnio i z tym nastawieniem udać się na następny mecz do Dąbrowy Górniczej.
Dominik Wilczek (koszykarz Kinga): Kolejny mecz gramy tym razem troszeczkę lepiej, niż to wyglądało w ostatnich spotkaniach. Wciąż jednak czegoś brakuje, dalej nie potrafimy po prostu wziąć tego meczu w garść i wygrać, dokończyć dzieła. Gramy fajnie pierwszą połowę, zaczęło to naprawdę wyglądać lepiej niż w ostatnim miesiącu. To była jedna z lepszych naszych pierwszych połów, ale dochodzimy do czwartej kwarty i brakuje skuteczności, kilku celnych rzutów. Pracujemy dalej, w czwartek jest kolejny mecz, zagramy z MKS-em i mam nadzieję, że wygramy.
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |