Autor: Marcin Bodziachowski i Radosław Kaczmarski, vid. Emil fot. Marcin Bodziachowski
2020-09-05 23:08:34
Trener Wojciech Kamiński po meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza bardzo cieszył się z wygranej, ale przekonywał, że zwycięstwo nie przyszło drużynie łatwo. "Goście zmieniali obronę, grali niewygodnie dla nas. (...) Cieszymy się ze zwycięstw, ale nie popadam w hurra optymizm. Widzimy, że ten mecz był już lepszy w naszym wykonaniu niż ostatni, z HydroTruckiem Radom, ale ciągle gramy falami" - powiedział szkoleniowiec Legii na pomeczowej konferencji prasowej.
Alessandor Magro (trener MKS-u): Na pewno był to lepszy mecz niż ten, który rozegraliśmy w Szczecinie. Weszliśmy w ten mecz prawidłowo, poprawnie, widziałem wiele pozytywnych rzeczy. Wynik był wtedy bliski remisu, ale popełniliśmy dwa głupie błędy. Wiedzieliśmy jak grać, by skutecznie rywalizować z Legią, ale mieliśmy zły moment w trzeciej kwarcie i od tamtej chwili nie potrafiliśmy naprawić problemów już do końca spotkania. Na pewno nie jest łatwo brać przeciwko takim zawodnikom jak Bibbins czy Morris, oni decydowali o grze Legii, dobrze kreowali sytuacje i uaktywniali strzelców. Jeśli sprawdzimy statystyki to widzimy, że rywale cieszyli się dobrą skutecznością zza łuku. W pewnych momentach my nie potrafiliśmy przełamać niemocy, to trudne, by się odbudować. Musimy też zauważyć pozytywy, zmienić nieco w naszej grze – przed nami bardzo ważny mecz w Radomiu, w najbliższy piątek więc musimy wrócić do swojej dobrej gry, za chwilę wracamy do pracy. Wiadomo, że budowa formy to proces, na pewno wiemy co zrobiliśmy dobrze, a co źle, musimy popracować nad poprawą błędów. Znam lekarstwo – jest nim ciężka praca, wzajemne zaufanie i mniej błędów w kolejnym meczu. Gratuluję trenerowi Kamińskiemu i Legii. Wiemy, że umiemy grać lepiej niż dziś.
Michał Nowakowski (zawodnik MKS-u): Przede wszystkim chciałem pogratulować drużynie z Warszawy, bo miała dzisiaj dobry dzień rzutowy, trafiała praktycznie każdy rzut. Ciężko się było im przeciwstawić. Był taki moment, że przegrywaliśmy różnicą 4-6 punktów, ale wtedy Legia nam odjechała, trafiła kilka bardzo ważnych rzutów z kontry, z tranzycji i to ustawiło cały mecz. Później przewaga legionistów oscylowała w granicy kilkunastu punktów. Szkoda, że nie udało się nam wygrać, bo już w Szczecinie pokazaliśmy, że potrafimy grać w koszykówkę. Legia była dzisiaj bardzo dobrze dysponowana, z półdystansu i za 3, i to ustawiło mecz.
Wojciech Kamiński (trener Legii): Gratuluję swoim zawodnikom dobrego i mądrego meczu oraz zwycięstwa. Dziękuję drużynie MKS-u Dąbrowa i jej trenerowi za walkę, za podjęcie rękawicy. Pomimo tak wysokiego naszego zwycięstwa, ten mecz nie był łatwy. Goście zmieniali obronę, grali niewygodnie dla nas. Byli osłabieni brakiem Mazurczaka, natomiast dla liczy się to, że wygraliśmy i mam dwa punkty na swoim koncie. (...) Cieszymy się ze zwycięstw, ale nie popadam w hurra optymizm. Widzimy, że ten mecz był już lepszy w naszym wykonaniu niż ostatni, z HydroTruckiem Radom, ale ciągle gramy falami. Mocne testy jeszcze cały czas przed nami. Chłodzę głowy i nastroje. Mamy drużynę, który musi naprawdę ciężko pracować na każde zwycięstwo. Ogromnie cieszymy się, że mamy te dwie wygrane i to dość wyraźne. Uważam, że brakuje nam jeszcze paru rzeczy, aby móc powalczyć z mocniejszymi przeciwnikami. (...) Mamy kilku zawodników, którzy potrafią zdobywać punkty, dzielić się piłką. Justin jest naszym najlepszym strzelcem, Jamel Morris, Kuba Karolak, mamy wielu strzelców, natomiast wszystko zaczyna się od obrony. Jeśli pobronimy, mamy przechwyty, to łatwiej nam pobiec i wypracować sobie łatwe rzuty. Cieszę się, że taki mecz jak dziś zagrał Jamel, ale raz zagra go jeden zawodnik, innym razem ktoś inny. Musimy być skoncentrowani na naszej obronie, bo z niej mamy szanse wyprowadzić kontry i szukać łatwych punktów.
Justin Bibbins (rozgrywający Legii): Graliśmy dobrze w drugiej połowie, robiliśmy to co powinniśmy. W pierwszej połowie było gorzej, ale na początku trzeciej kwarty zaliczyliśmy dobrą serię punktową, trudno było nas zatrzymać, dobrze punktowaliśmy. Nasza dobra gra przynosiła skutek w postaci łatwych punktów wynikających też z szybkiego przechodzenia z obrony do ataku. Ogólnie mówiąc zagraliśmy całkiem nieźle.
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |