Autor: Marcin Bodziachowski, vid. Emil fot. Marcin Bodziachowski
2021-12-11 22:17:42
"Chyba nie lubimy grać meczów, kiedy możemy sobie zbudować przewagę i grać spokojnie, bo wydaje mi się, że były takie momenty, że mogliśmy to zrobić. Ale wtedy brakowało nam cierpliwości, czy poniosła nas fantazja, a później to było karcone" - powiedział po wygranym meczu z MKS-em, trener Legii - Wojciech Kamiński.
Jacek Winnicki (trener MKS-u): Gratulacje dla trenera i zespołu Legii. Mecz miał dla nas dwie odsłony - bardzo słaba pierwsza połowa, przede wszystkim mentalnie. Mimo, że zdobyliśmy 22 punkty w pierwszej kwarcie, po pierwszej kwarcie był remis, to trzymaliśm się w grze tylko dzięki celnym trójkom. W drugiej kwarcie trójki nam już nie wpadały, przez co zdobyliśmy 16 punktów, przy 29 straconych. Legia złapała swój rytm i wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudne. Druga połowa bardzo dobrze zagrana przez nas pod każdym względem - tak w obronie, a ponadto mieliśmy lepszy atak, mieliśmy otwarte trójki, mieliśmy okazję na przełamanie Legii i wyjście na prowadzenie, w ostatniej akcji mieliśmy trójkę na remis. Chciałem pogratulować moim zawodnikom głównie tej drugiej połowy. W szatni powiedzieliśmy sobie parę męskich słów i to co cieszy, to zespół odpowiedział i wyszedł mocno zdeterminowany. Zabrakło nam koszykarskiego szczęścia -zresztą nie pierwszy raz. Kończymy w końcu serię meczów wyjazdowych - to dla nas 11 spotkanie ligowe na wyjeździe w lidze, przed nami jeszcze mecz na Słowacji w Alpe Adria Cup i następne mecze zagramy już u siebie. Mam nadzieję, że nasi kibice i nasza hala oraz to, że w końcu przestaniemy podróżować, to nam pomoże. Nie jestem zadowolony, bo przegraliśmy to spotkanie, ale z zaangażowania w drugiej połowie mogę być zadowolony. Szczególnie wobec problemów, które mamy. Zabrakło Caio Pacheco, ponadto Filip Małgorzaciak nie mógł grać, podobnie jak Motylewski - pomimo tych wszystkich problemów druga połowa pokazała, że jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w tej lidze i będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu.
Marcin Piechowicz (zawodnik MKS-u): Chciałbym pogratulować trenerowi Kamińskiemu. Tak jak trener powiedział, słaba pierwsza połowa w naszym wykonaniu trochę ustawiła to spotkanie. Później cały czas musieliśmy gonić zespół z Warszawy. To my daliśmy Legii szanse na te "runy", bo popełnialiśmy straty, oni wyprowadzali kontry i zdobywali łatwe punkty. Z tego zbudowała się przewaga Legii i wysoki wynik po pierwszej połowie. Na pewno nasza gra była już lepsza w drugiej połowie, nadgoniliśmy trochę wynik, ale zabrakło trochę szczęścia przy kilku rzutach. Mieliśmy swoje szanse na przełamanie, ale niestety nie udało nam się. Również w ostatniej szansie na dogrywkę, również mieliśmy bardzo dobrą pozycję, ale nie udało się - nie wpadło.
Wojciech Kamiński (trener Legii): Gratulacje dla trenera Winnickiego i zawodników z Dąbrowy za to, że walczyli do końca i byli blisko zwycięstwa. Dziękuję swoim zawodnikom za to zwycięstwo. Chyba nie lubimy grać meczów, kiedy możemy sobie zbudować przewagę i grać spokojnie, bo wydaje mi się, że były takie momenty, że mogliśmy to zrobić. Ale wtedy brakowało nam cierpliwości, czy poniosła nas fantazja, a później to było karcone. Najważniejsze, że zdobyliśmy dwa punkty i wygraliśmy ósmy mecz. Przed nami dwa arcy trudne i ważne wyjazdy do Sopotu i Zielonej Góry na mecze z wymagającymi zespołami. One zadecydują o tym, czy zagramy w Pucharze Polski, więc na pewno dla nas są to bardzo ważne mecze. (...) Jeśli chodzi o "Benka" - ja jestem trenerem i ja podejmuję decyzje. Widzę jak ktoś trenuje. Stworzyłem tę drużynę i określiłem jakieś cele. "Benek" dzisiaj zagrał świetne minuty, kiedy był na parkiecie. Jakbyśmy przegrali, moglibyśmy sobie rozmawiać na ten temat, co by było, gdyby... Trzeba pamiętać, że tu chodzi o zarządzanie ludźmi - to nie może być, że ktoś pokazuje się w jednym meczu. Swoją wartość musi pokazywać na treningach oraz w innych meczach, musi pokazywać regularnie, że jest gotowy w stu procentach. Wtedy będzie dostawał coraz więcej szans. Jestem jednym z ostatnich trenerów, który nie daje szansy młodym zawodnikom, którzy dobrze pracują. Wszystko przed nim. Dzisiaj zagrał 5 minut i dał 8 punktów - to odpowiem teraz jak trener Frasunkiewicz, to nie świadczy o sile tej drużyny.
Dariusz Wyka (podkoszowy Legii): To nie był nasz najlepszy mecz. Pokazaliśmy charakter, że jak nie idzie, to damy radę go wygrać charakterem, czy też stanowczością. Cieszymy się z tego ósmego zwycięstwa i jedziemy walczyć w kolejnych meczach.
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |