Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2024-02-12 11:52:30
"Arka grała cały czas z dużą wiarą, Bogucki był nie do zatrzymania pod koszem, nie znaleźliśmy na to recepty. Mimo to wróciliśmy do meczu i mieliśmy szansę, by ten mecz wygrać, ale graliśmy zbyt słabo w przekroju całego spotkania, by zasłużyć na zwycięstwo" - powiedział prowadzący Legię podczas meczu w Gdyni, Marek Popiołek.
Marek Popiołek (trener Legii): Gratulacje dla Arki, grali dziś z ogromną wiarą w swoje umiejętności. Mieli plan na ten mecz. Wiedzieliśmy, że zagramy przeciwko zawodnikom bardzo utalentowanym jeśli chodzi o ofensywę, co pokazali doskonale w meczu ze Stalą. Dzisiaj niestety powtórzył się scenariusz z tamtego meczu. Zbyt wielu zawodników weszło w ten mecz dobrze, w sposób zbyt łatwy. Aż 30 punktów straconych w pierwszej kwarcie. Jeżeli gramy na wyjeździe, jeżeli pozwolimy rywalom, na złapanie rytmu, to później trudno kontrolować mecz. W drugiej kwarcie prowadziliśmy dziesięcioma punktami, ale mieliśmy problem - w tym ja jako trener - by znaleźć odpowiednią rotację, by utrzymać intensywność. Niektórzy gracze z ławki nie mieli dobrej zmiany w meczu. Arka grała cały czas z dużą wiarą, Bogucki był nie do zatrzymania pod koszem, nie znaleźliśmy na to recepty. Mimo to wróciliśmy do meczu i mieliśmy szansę, by ten mecz wygrać, ale graliśmy zbyt słabo w przekroju całego spotkania, by zasłużyć na zwycięstwo. (...) Mecz w Lizbonie był dla nas bardzo ciężki, po którym były mikro urazy w drużynie. Marcel nie do końca to zaleczył, chociaż próbował i trenował. Dzisiaj na rozgrzewce coś mu lekko szarpnęło, ale na tyle mocno, że nie był w stanie grać w meczu. To jak duża to dla nas strata pod kątem gry obronnej, widać najlepiej po wyniku. Marcel jest zawsze bardzo zaangażowany w grę defensywną, jest solidnym obrońcą i to nam pozwoliło wygrać mecz ze Sportingiem - mieliśmy dobrą rotację obwodową, dobrą defensywę. Dzisiaj poprawiliśmy ją w czwartej kwarcie, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. (...) Oczywiście, że zmieniłem detale, bo każdy trener, będąc w takiej sytuacji, trochę modyfikowałby grę, i starał się stawiać na akcenty, które w naszej ocenie są właściwe do wygrania meczu. To był dla nas ciężki tydzień - sporo podróżowania, dwa ciężkie mecze. Zmieniliśmy odrobinę akcenty, chcieliśmy wykorzystać poszczególnych zawodników w większym stopniu, ale nie ma wywrócenia naszego systemu do góry nogami. Ani jeśli chodzi o obronę, ani jeśli chodzi o atak. Kluczem w obydwu meczach było odpowiednie podejście nas wszystkich, czyli zawodników i moje jako trenera. Dzisiaj niestety nie znaleźliśmy takiego rytmu zespołowego, który pozwoliłby nam na wygraną. (...) Moje zadanie było takie, że jestem trenerem na nadchodzące spotkania, jak to zostało podane w komunikacie klubowym. Bardzo skupiałem się na swojej pracy z dnia na dzień i nie myślałem o przyszłości. Jest to znacznie mniej istotne, niż pozycja ligowa w tabeli, a staramy się, by była ona jak najlepsza. Nic nowego nie wiem. Jestem dzisiaj bardzo niezadowolony ponieważ nie wygraliśmy dzisiejszego meczu.
Michał Kolenda (skrzydłowy Legii): Chciałbym pogratulować ekipie z Gdyni. Doskonale wiemy, że każdy mecz jest dla nich walką o przetrwanie i na pewno to zwycięstwo pomoże im w tym sezonie. Pozwoliliśmy im dziś na wszystko. Grali od początku tak jak chcieli, przede wszystkim Adrian i Andrzej zbudowali pewność siebie od początku spotkania i byli skuteczni. LeDay bardzo dobrze spisywał się na desce, w obronie, przez co nie mogliśmy wyprowadzać szybkich ataków, co jest naszą najsilniejszą bronią. Nie byliśmy w stanie kontrolować tego spotkania. Ciężka porażka, zwłaszcza po ważnym zwycięstwie w Lizbonie, miał być to moment, w którym wkraczamy na bardziej zrównoważoną drogę w tym sezonie, ale dzisiaj nie potwierdziliśmy dobrej dyspozycji.
Wojciech Bychawski (trener Arki): Chciałem ten mecz zadedykować mojej niedawno zmarłej mamie, wiem, że mi bardzo pomogła i wiem, że oglądała ten mecz. Wiem, że byśmy wyglądali, tak jak wyglądaliśmy, czasem potrzeba czegoś więcej niż tylko dobry dzień, dobrzy gracze i dobra taktyka. Dziękuję Ci mamo za wszystko i bardzo Cię kocham. Chciałbym bardzo podziękować władzom klubu, ludziom zarządzającym tym projektem za to jak potraktowali mnie w bardzo trudnym dla mnie czasie. Kiedy nie było mnie przy zespole przez prawie trzy tygodnie i właściwie całkowicie zostawiłem drużynę. To co się działo, wymagało ode mnie całkowitej koncentracji poza drużyną. Dziękuję moim asystentom, współpracownikom za to, że wywiązali się ze swoich obowiązków. Dziękuję Mateuszowi Żołnierewiczowi, że zachował się w tej sytuacji, jak powinien zachować się człowiek. Kiedyś, chyba Bogusław Linda, powiedział, że w dzisiejszych czasach musimy dziękować ludziom za przyzwoitość - bo jest to niepopularne i niezbyt często spotykane.
Każde zwycięstwo jest na wagę złota. Wbrew temu co niektórzy mówią, nie możemy oglądać się na to, że wygramy z kimś z dołu tabeli. Do każdego meczu musimy podchodzić w stu procentach skoncentrowani i każdy mecz musimy chcieć wygrać. Myślę, że po meczu z Ostrowem, nieskromnie mówiąc, zagraliśmy bardzo dobre zawody z Kingiem. Tam zabrakło koncentracji, doświadczenia i umiejętności, aby wygrać, ale wiedzieliśmy, że idziemy w dobrą stronę. Mieliśmy za sobą tydzień dobrej pracy, a do meczu podeszliśmy jak należy. Legia nie miała łatwo - zagrała bardzo trudny mecz pucharowy w środę w Portugalii, tam położyli wszystkie siły, a ponadto dziś zagrali bez znakomitego zawodnika - Marcela Ponitki, który jest jednym z liderów tej drużyny. Dla mnie liczy się nie tylko to, co na boisku, ale i poza boiskiem, mental. Nie ustrzegliśmy się dziś błędów, była nerwowa końcówka, ale takie zwycięstwo chyba smakuje lepiej. Wielkie gratulacje dla moich graczy, respekt za to co zrobili.
Adrian Bogucki (środkowy Arki): O samym meczu wszystko powiedział trener. My teraz musimy skupić się na kolejnych meczach, które czekają nas po przerwie reprezentacyjnej - walczyć dalej. Ostatnie wygrane ze Stalą i Legią bardzo nas przybliżyły do utrzymania, oby tak dalej. (...) Trener daje mi dużą swobodę, co buduje moją pewność siebie. A jak się ma pewność siebie, to wszystko wychodzi - rzuty za 3 punkty, rzuty wolne. Ostatnio w meczu ze Stalą miałem 8/8, z Kingiem trochę słabiej, ale dziś znów trafiałem. Oczywiście, że sporo trenowałem rzuty wolne, musiałem nad tym pracować, bo ostatnich kilka lat miałem tylko 50-60 procent. Na pewno pomogła mi w tym koszykówka 3x3.
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |