Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2022-04-20 21:16:03
"Bardzo cieszymy się, że wygraliśmy dwa razy w Ostrowie, ale musimy pamiętać, że seria się kończy po trzech zwycięstwach. Zdajemy sobie sprawę z siły drużyny z Ostrowa, jej możliwościach. Musimy nastawić się na bardzo ciężką dalszą przeprawę, bo sprawa awansu jeszcze nie jest przesądzona" - powiedział Wojciech Kamiński po drugim meczu play-off w Ostrowie Wlkp.
Wojciech Kamiński (trener Legii): Dziękuję trenerowi Miliciciowi i zespołowi Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski za dobre spotkanie. Było to typowo play-offowe spotkanie, czyli spotkanie walki. Może nie było jakichś specjalnych koszykarskich popisów, ale tak się gra w play-offach. Gratuluję swoim zawodnikom zwycięstwa. Bardzo cieszymy się, że wygraliśmy dwa razy w Ostrowie, ale musimy pamiętać, że seria się kończy po trzech zwycięstwach. Zdajemy sobie sprawę z siły drużyny z Ostrowa, jej możliwościach. Musimy nastawić się na bardzo ciężką dalszą przeprawę, bo sprawa awansu jeszcze nie jest przesądzona.
Od razu powiedzieliśmy sobie, że drużyna z Ostrowa jest zespołem o wielkim talencie i jeżeli chcemy wygrać jakikolwiek mecz, musimy zostawić dużo serca i zdrowia, potrzeba dużo dyscypliny boiskowej w obronie. Dzisiaj bardzo chwalę Roberta Johnsona - może nie szło mu dzisiaj w ataku, frustrował się, ale to co robił w obronie - takie małe rzeczy, które czasem dla kibiców są niewidoczne - to bardzo pomagało. Oczywiście popełniamy błędy, bo każdy je popełnia, natomiast dzisiaj to co pokazaliśmy wystarczyło, aby pokonać Stal. Ale raz jeszcze podkreślę, to świetna drużyna z bardzo dobrym trenerem i to, że przegrywają 2:0, o niczym jeszcze nie świadczy. Nam potrzebny jest jeszcze jeden wygrany mecz, im są potrzebne trzy. A o szczegółach założeń na mecze ze Stalą wolałbym jeszcze nie mówić, bo jest tylko 2:0.
Gra w FIBA Europe Cup nam bardzo dużo dała, ale też w trakcie sezonu bardzo nas męczyła - chodzi nie tylko o grę, ale także o podróże. Czasami trzeba było poświęcić dużo kosztem naszych rodzin i zmęczenia. Przez to nie na wszystkie mecze ligowe byliśmy odpowiednio przygotowani. Ale to granie mam nadzieję zaprocentuje, wygramy jeszcze jeden mecz i awansujemy do upragnionego półfinału. Przed nami jeszcze jeden wygrany mecz - jesteśmy bliżej, ale daleko.
Zawsze mam dużo szacunku do rywala, więc nie chcę mówić kiedy skończy się seria. Zdajemy sobie sprawę o sile zespołu z Ostrowa, pamiętamy, że wygrali Puchar Polski, i stąd też na pewno bierze się nasza ostrożność. Nie chcę składać żadnych obietnic. Po prostu musimy wyjść, walczyć i wygrać jeszcze jeden mecz.
Muhammad-Ali Abdur-Rakhman (rzucający Legii): Wiedzieliśmy, że będziemy musieli grać twardo od samego początku, bo tego spodziewaliśmy się po Stali. Szczególnie po wyniku pierwszego meczu. Starali się grać bardzo agresywnie już na samym początku, ale jako zespół przetrzymaliśmy ten napór. Walczyliśmy. Koncentrowaliśmy się na każdej kolejnej minucie spotkania, aby je wygrać. I tak było do samego końca.
Igor Milicic (trener Stali): To bardzo trudny mecz do skomentowania. Graliśmy bardzo przyzwoicie. Zmieniliśmy pewne rzeczy w obronie w porównaniu do pierwszego meczu. Nie udało się nam tego przełożyć na lepszą i płynniejszą grę w ataku. Choć uważam, że nieźle dzieliliśmy się piłką, to przegraliśmy ten mecz. Jest 2:0 dla Legii, to bardzo trudna sytuacja dla nas. W tym momencie musimy się zamknąć znowu w szatni i znaleźć siłę, żeby odwrócić tę serię, abyśmy wrócili do Ostrowa.
Kiedy piłka była "żywa", nie mieliśmy time-outów, zawodnicy mają swoje odpowiedzialności i wiedzą, że muszą podjąć sami decyzję. To nie jest moment, kiedy odwracają się do mnie. Podjęli taką decyzję, i ja ją wspieram. Piłka nie wpadła do kosza. Zobaczymy, czy w następnym meczu w takiej sytuacji wpadnie. Wierzę w swoich zawodników i wierzę, że oni oddając rzut - wierzy w niego. Nie były one forsowane, raczej były z otwartych pozycji. I dalej będę namawiał zawodników, żeby rzucać. Czy w ostatniej minucie? Różnie bywa. To chwila, moment, kiedy nie było przerwy, a po dobrej obronie mieliśmy piłkę szybko przeprowadzoną na drugą stronę.
Damian Kulig (środkowy Stali): Na pewno nie chcieliśmy, żeby to tak wyglądało na samym początku play-offów, że przegrywamy na własnym boisku 0:2. Rozmawialiśmy teraz w szatni, że to jeszcze nie jest koniec. Wszystko jest w naszych rękach, żebyśmy pojechali do Warszawy, pokazali charakter i wrócili do Ostrowa na piąty mecz. Legia nas dzisiaj niczym nie zaskoczyła, mieliśmy wiele otwartych pozycji, których nie trafialiśmy. Do tego bardzo słaba skuteczność rzutów wolnych i aż 16 strat - to były te czynniki, które sprawiły, że przegraliśmy to spotkanie. W obronie graliśmy bardzo dobrze, legioniści rzucili nam tylko 67 punktów, to mało. Jesteśmy drużyną, która w sezonie zdobywa ponad 90 pkt. na mecz, a dziś rzuciliśmy 64 i to było tym najważniejszym czynnikiem porażki. Nie wiem jak wytłumaczyć naszą skuteczność. Musimy pokazać charakter, nie mamy już nic do stracenia - musimy wyjść i walczyć o zwycięstwo. Do tego będziemy się przygotowywać i mam nadzieję, że wszyscy będą mentalnie do tego gotowi.
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |