W minionym sezonie Pogoń po wielu latach gry w niższych ligach, znów zawitała na pierwszoligowe parkiety. Celem było utrzymanie, najlepiej bez konieczności gry w fazie play-out i zasadniczo cel udało się osiągnąć, tyle że play-outów nie udało się uniknąć.

Prudniczanie długo byli w grze o miejsce w play-off co jak na beniaminka byłoby sporym sukcesem. Teraz miejsce w ósemce dla koszykarzy trenera Michalaka to główny cel, a osiągnąć go ma w głównej mierze ten sam zespół co w minionym sezonie. Filary tamtej ekipy pozostały nienaruszone, w biało-niebieskich barwach znów zobaczymy m.in. Grygiela, Chmielarza, Bodzińskiego, Madziara i Stalickiego. Pogoń nie schodziła poniżej pewnego poziomu gry, toteż kadra zespołu nie wymagała rewolucji, zatrudnieni zawodnicy spełnili oczekiwania władz i dostali szansę na poprawienie swojego wyniku w zbliżającym się sezonie. Aby zagrać lepiej niż poprzednio, w Prudniku zdecydowano się na zatrudnienie dwóch koszykarzy Zagłębia Sosnowiec, które nie zdoła wystartować w I lidze. Grzegorz Mordzak i Paweł Bogdanowicz byli w Sosnowcu podstawowymi zawodnikami u trenera Służałka i zapewne w Prudniku będzie to wyglądać podobnie. Obaj zawodnicy wniosą dużo doświadczenia i opanowania, w trudnych boiskowych sytuacjach.

Do zdrowia wrócił już rozgrywający Mateusz Moczulski, który powraca do Pogoni po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Nowym nabytkiem prudniczan jest również Mateusz Kasiński, występujący dotąd w drugoligowej Rawii Rawicz. Okoliczności jego angażusą dość nietypowe, ponieważ grze centra na turnieju koszykówki ulicznej przyglądał się szkoleniowiec Pogoni, który zdecydował się zaprosić koszykarza na treningi. Kasiński spełnił oczekiwania trenera i podpisał kontrakt z pierwszoligowcem. Jasna stała się równieżsytuacja w przypadku Wojciecha Leszczyńskiego, który już dwukrotnie był wypożyczany do Turowa Zgorzelec. Teraz należało podjąć decyzję. czy zdolny obrońca zostanie w Zgorzelcu na dobre, czy jednak najbliższy sezon spędzi w I lidze. Leszczyński, mimo iż miał jeszcze trwający rok kontrakt z wicemistrzem Polski, zdecydował się go rozwiązać i zagrać w Pogoni, gdzie będzie grał zdecydowanie więcej niż w Turowie.

W kadrze Pogoni nie ma już  pełniącego rolę drugiego  rozgrywającego, Adriana Lipowczyka oraz Jarosława Pawłowskiego, który w pełni sił  i bez żadnych urazów był jednym z liderów prudniczan. Kontuzja dłoni jakiej nabawił się koszykarz nie pozwoliła mu na powrót do dawnej formy przez co minut na parkiecie również było mniej. Pogoń zmuszona będzie rozpocząć sezon bez Artura Grygiela, który podczas przygotowań do sezonu nabawił się kontuzji i musi poruszać się o kulach. Po jego powrocie do gry i przy wsparciu wiernych fanów koszykówki w Prudniku, Pogoń powinna być bardzo wymagającym rywalem dla pozostałych ligowców, który tym razem powinien zagrać w fazie play-off.