Autor: Radosław Kaczmarski fot. Katarzyna Koźlik, Piotr Koperski
2016-05-04 15:23:00
Już w najbliższy weekend odbędą się pierwsze spotkania finału I ligi w którym mierzyć się będziemy z Miastem Szkła Krosno. Hala MOSiR nie jest przyjaznym dla nas terenem, póki co ani razu nie udało nam się tam wygrać, ale przecież każda seria kiedyś się kończy.
Pierwsze spotkanie obu zespołów miało miejsce w drugiej lidze w sezonie 2004/05. MOSiR Krosno był wtedy beniaminkiem na tym poziomie rozgrywkowym, a my wylądowaliśmy na nim, choć jeszcze rok wcześniej rywalizowaliśmy w ćwierćfinale I ligi. Warszawianie ulegli rywalowi 58:77 we własnej hali i aż 54:81 w Krośnie. Sezon ten legioniści zakończyli w ogonie ligowej stawki, utrzymując ligowy byt po wygraniu barażu. Nasz rywal uplasował się na wysokiej, piątej lokacie, którą powtórzył także rok później. Premierowe starcia na linii Warszawa - Krosno pamięta obecny Prezes Zarządu, wtedy trener Legii Warszawa, Robert Chabelski oraz Grzegorz Malewski, który wystąpił w spotkaniu rewanżowym, zdobył wtedy 7 punktów. Po stronie przeciwników, mecze sprzed 11 sezonów powinni kojarzyć Michał Baran i Dariusz Oczkowicz – legenda klubu, wciąż czynny zawodnik, MVP sezonu zasadniczego.
Losy obu ekip w kolejnych latach potoczyły się diametralnie różnie: legioniści wkrótce zaczynali wszystko niemal od zera, od trzeciej ligi, a krośnianie nie mogąc awansować w sportowy sposób, zdecydowali się wykupić dziką kartę uprawniającą ich do gry w I lidze. Dwa lata po tym fakcie MOSiR Krosno uległ Górnikowi Wałbrzych w play-out i wrócił do II ligi. Na kolejny mecz naszych koszykarzy z Krosnem czekać trzeba było aż 10 lat. Obie ekipy zmierzyły się ze sobą już w pierwszej kolejce sezonu 2014/15, co dla nas było inauguracją I ligi po 10 latach przerwy. Początkowo ponownie zapowiadało się na wysoką porażkę naszego zespołu, do przerwy Miasto Szkła prowadziło już 42:16, ale druga część spotkania to niwelowanie strat. W efekcie tego, przegraliśmy na terenie rywala tylko 52:62.
„Krosno na pewno inaczej grało, gdy prowadziło różnicą dwudziestu kilku punktów. To nie zmienia jednak faktu, że w drugiej połowie oni rzucili nam 20 punktów. Gdybyśmy w ten sposób grali w obronie w I połowie, choć wiadomo, że to nie jest układ zero-jedynkowy i wynik byłby odwrócony, ale na pewno byłby to równy wynik. Wtedy na pewno wynik byłby cały czas otwarty, kto wie jakby się to skończyło. Co by nie mówić, my jesteśmy w stanie grać dobrze, szkoda tylko, że nie zaczęliśmy od początku” - tak po tym meczu mówił Piotr Bakun, trener naszego zespołu.
W spotkaniu rewanżowym rozegranym w hali przy ul. Wiertniczej w Wilanowie legioniści podejmowali lidera rozgrywek. Spotkanie na szczycie zaplecza ekstraklasy przyniosło komplet kibiców, wiele emocji i jedyny jak dotąd triumf warszawian. Świetne zawody zaliczyli wówczas, obecni w zespole także dziś, Marcel Wilczek (18 punktów), Michał Aleksandrowicz (11 pkt.) i Łukasz Wilczek (8pkt.).
„Głównym powodem naszej porażki było przespanie pierwszej części spotkania. Legioniści byli w tym meczu lepszym zespołem i w pełni zasłużyli na zwycięstwo. My jednak, po 'zrywie', którego dokonaliśmy w drugiej odsłonie pojedynku, również mogliśmy wygrać tę rywalizację i sądzę, że udałoby nam się to, gdyby nie kilka niecelnych rzutów w czwartej kwarcie” - podsumował wspomniany mecz Michał Baran, szkoleniowiec Miasta Szkła Krosno.
Los sprawił, że oba zespoły spotkały się ze sobą jeszcze raz w tym samym sezonie, tym razem w ramach walki o brązowy medal rozgrywek. Ponownie górą było Miasto Szkła, które najpierw wywalczyło korzystny wynik w Warszawie, a tydzień później dopełniło dzieła we własnej hali. Ostatnie pojedynki zespołów miały miejsce w trwającym jeszcze sezonie. Krośnianie i tym razem dwukrotnie okazywali się lepsi od Legii, ale finałowa rywalizacja na pewno będzie wyglądać inaczej. Miasto Szkła zalicza fantastyczny sezon z tylko jedną porażką na koncie, legioniści są jednak rozpędzeni po pokonaniu wyżej notowanego Sokoła Łańcut. Ich forma zdaje się ciągle rosnąć wobec czego należy oczekiwać wyrównanej walki. W bilansie pojedynków z krośnianami jeszcze długo nie będziemy górą, ale nie to jest naszym celem. Aby wypełnić założony wcześniej plan wystarczy mieć jedno zwycięstwo więcej od przeciwników i właśnie taka misja przyświecać będzie naszym zawodnikom w najbliższych dniach.
Bilans spotkań Legii Warszawa z Miastem Szkła Krosno:
04/05 (2 liga) |
Legia Warszawa - Miasto Szkła Krosno 58:77 |
04/05 |
Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa 81:54 |
14/15 (1 liga) |
Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa 62:52 |
14/15 |
Legia Warszawa - Miasto Szkła Krosno 72:64 |
14/15 o 3m. (mecz) |
Legia Warszawa - Miasto Szkła Krosno 67:82 |
14/15 o 3m. (rewanż) |
Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa 110:77 |
15/16 (1 liga) |
Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa 88:73 |
15/16 |
Legia Warszawa - Miasto Szkła Krosno 63:73 |
|
Legia Warszawa - Miasto Szkła Krosno |
Bilans |
1 zwycięstwo - 7 porażek |
Dom |
1 zwycięstwo - 3 porazki |
Wyjazd |
0 zwycięstw - 4 porażki |
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |