Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski 2016-05-19 11:23:00
"Nie chcę wytykać indywidualnych błędów, ale mieliśmy sytuację przy stracie 7. punktów, akcję rzutową - piłka wypadła, a potem poszła kontra, z której gospodarze trafili "trójkę". Popełniliśmy zbyt wiele błędów w obronie. Przeplataliśmy słabą grę, bardzo dobrymi setami. Niestety nie udało się, zabrakło nam armat" - powiedział po 5. finałowym meczu trener Legii, Piotr Bakun.
"W pierwszej połowie zbyt łatwo przegrywaliśmy pojedynki 1 na 1 - to był klucz. Patrząc z perspektywy kilku lat, wydaje mi się, że to był najlepszy finał I ligi. Było dużo dramaturgii, podtekstów, pięć meczów - dla kibiców to była uczta. (...) Na pewno lepiej mieć dwóch rasowych rozgrywających niż mieć jednego i grać nim bardzo długo. Mimo, że przez większość sezonu graliśmy jedną "jedynką", byliśmy w finale. Głęboko wierzę w to, że nasz zespół w przyszłym roku będzie walczył o ekstraklasę i w końcu to zrobimy. Z perspektywy całego sezonu, nikt nie spodziewał się, że zagramy finał z Krosnem, bijąc się do końca. Kto wie, co byłoby, gdyby w niedzielnym meczu w Warszawie, kilka sytuacji potoczyłoby się inaczej. Ten sezon nie był taki zły, mimo że brakuje wisienki na torcie i radości, i powrotu do domu z uśmiechami na twarzy" - powiedział Piotr Bakun.