Autor: Marcin Bodziachowski fot. Marcin Bodziachowski
2018-02-07 20:12:00
Legia dobrze zaczęła mecz w Gdyni z Asseco, ale po przerwie gospodarze wykorzystali bezlitośnie błędy naszej drużyny, a także krótką ławkę. Aż 34 punkty zdobył Anthony Beane, ale to nie wystarczyło, by zapewnić Legii drugą wygraną w rozgrywkach.
Galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Marcin Bodziachowski
Druga galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Katarzyna Koźlik
Legioniści kolejny raz musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Collinsa, i nasza gra głównie opierała się na rzutach z półdystansu Beane'a. Amerykanin trafiał z bardzo trudnych pozycji, często podwajany przez gdynian, ale jego 14/28 z gry nie dało nam wygranej. Na pewno za mało punktów dołożyła ławka - zaledwie 13 pkt., przy 30 po stronie gospodarzy. Legioniści nieznacznie wygrali walkę na tablicach (34-33), a także mieli niezłą skuteczność z gry (45,5%), choć trochę niższą od Asseco (50,8%). Nasi gracze zostali zdominowani w strefie podkoszowej - legioniści zdobyli w ten sposób zaledwie 20 punktów, przy 38 gdynian. Na końcowy wynik wpływ miała także znacznie większa liczba przewinień z naszej strony (25-16) oraz słabsze dzielenie się piłką, co zaowocowało 10. asystami, przy 22 miejscowych. Swoje zrobiły również niepotrzebne, głupie błędy, jakich nie udało się ustrzec. Wymienić wśród nich można przewinienie techniczne Łukasza Wilczka (komentarz pod adresem sędziego przy rzutach wolnych rywali), techniczny dla trenera Spaseva za reakcję w stronę sędziów, aż 5 spudłowanych rzutów wolnych Mickelsona, czy stratę Piotra Robaka pod własnym koszem przy wyprowadzaniu piłki. Tylko z wymienionych błędów dało zbudować się wynik, który mógł zapewnić naszej drużynie wygraną.
Kolejne spotkanie Legia rozegra już w najbliższą niedzielę w Gliwicach z miejscowym GTK. Początek meczu w hali przy ulicy Partyzantów zaplanowano na godzinę 18:00. W Warszawie legioniści najbliższe spotkanie rozegrają w piątek, 16 lutego w ramach 1/4 finału Pucharu Polski ze Stelmetem.
Galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Marcin Bodziachowski
Druga galeria zdjęć znajduje się TUTAJ. Fot. Katarzyna Koźlik
Asseco Gdynia 90:78 (16:20, 26:19, 22:16, 26:23) Legia Warszawa
Asseco: Jakub Garbacz 22 (3)*, Dariusz Wyka 15 (3)*, Krzysztof Szubarga 11 (1)*, Piotr Szczotka 10 (1)*, Marcel Ponitka 10, Przemysław Żołnierewicz 7, Mikołaj Witliński 5 (1), Maciej Leszczyński 4, Filip Put 4, Karol Kamiński 2*, Bartosz Jankowski 0, Bartłomiej Pietras 0.
trener: Przemysław Frasunkiewicz, as. Piotr Blechacz, Kamil Sadowski, Roman Tymański
Legia: Anthony Beane 34 (3)*, Grzegorz Kukiełka 12 (2)*, Łukasz Wilczek 9 (1)*, Michał Kołodziej 8 (2), Hunter Mickelson 7*, Tomasz Andrzejewski (k) 3 (1)*, Piotr Robak 3 (1), Jobi Wall 2, Andrejs Šeļakovs 0, Wojciech Szpyrka 0, Kamil Sulima -, Adam Linowski -.
trener: Tane Spasev, as. Miłosz Warecki
Sędziowie: Tomasz Trawicki, Bartosz Puzoń, Tomasz Szczurewski ; Komisarz: Roman Kuczyński
Widzów: 1024
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |