Autor: Marcin Bodziachowski fot. Paweł Kołakowski
2016-01-22 12:25:00
"Jesteśmy bardzo podrażnieni porażką we Wrocławiu i chcemy zmazać plamę po naszym słabym meczu i pokazać, że potrafimy grać w koszykówkę" - mówi przed meczem na szczycie skrzydłowy Legii, Tomasz Andrzejewski.
Traktujecie sobotni mecz z Miastem Szkła jakoś specjalnie, inaczej niż dotychczasowe?
Tomasz Andrzejewski: Specjalnie to chyba nie, ale wiemy jaka jest nasza sytuacja. Można powiedzieć, że jesteśmy delikatnie mówiąc, zdenerwowani po meczu we Wrocławiu. Myślę, że taka złość na pewno podziała na nas bardzo motywująco.
Można powiedzieć, że to taka złość jak po trzech porażkach z rzędu w pierwszej rundzie, po których zagraliście z Sokołem Łańcut - wyładowaliście ją na parkiecie, spięliście się i wygraliście?
- Myślę, że tak. Na pewno ten mecz z Sokołem Łańcut jest doskonałym przykładem. Podeszliśmy do niego bardzo mocno skoncentrowani i żadna taktyka na Sokoła nie była potrzebna. Każdy walczył o piłkę, biegał za swoimi graczami bardzo intensywnie, no i wiadomo jak ten mecz się skończył - naszą dobrą grą i zwycięstwem. Myślę, że nic nie stanie na przeszkodzie, żeby to powtórzyć w sobotę.
W zeszłym sezonie ze Stalą Ostrów wygrywałeś z Krosnem dwukrotnie. Masz jakiś patent na ten zespół? Wiadomo, że skład Miasta Szkła trochę się zmienił, ale szkielet drużyny pozostał.
- Wygrywałem i nie przypominam sobie, żeby była specjalna taktyka na ten zespół. Na pewno ważna jest agresywność, walka zespołowa i pokazanie charakteru. To na pewno będzie atutem. Jeśli to pokażemy, to na pewno jesteśmy w stanie wygrać. Nie możemy dopuścić do takich przestojów, jakie były we Wrocławiu. Jeszcze raz podkreślam - agresja, agresja i agresja.
Co musicie poprawić w grze w porównaniu do poprzednich meczów? Skuteczność we Wrocławiu na obwodzie to jedna sprawa, na pewno obrona również pozostawiała wiele do życzenia. Coś jeszcze?
- Na pewno nie jest to żadną nowością i wszyscy to wiedzą, że naszą bolączką są zbiórki. Musimy skupić się na tym elemencie, bo jeśli przeciwnik zbiera nam piłkę w ataku, to ma ponowienie akcji i każdy taki błąd może skończyć się stratą 2-3 punktów. Na to trzeba zwrócić uwagę. Na treningach robimy wszystko, żeby to poprawić. Jeśli każdy z nas skupi się na tym, to będzie dobrze.
Kto według Ciebie jest faworytem sobotniego spotkania?
- Trudne pytanie, ale na pewno dużym naszym plusem jest nasza hala i nasi wspaniali kibice, którzy dodają nam skrzydeł. Powiem nieskromnie, że to my jesteśmy faworytem. Jesteśmy bardzo podrażnieni porażką we Wrocławiu i chcemy zmazać plamę po naszym słabym meczu i pokazać, że potrafimy grać w koszykówkę.
Wynik meczu będzie miał znaczenie psychologiczne przed play-off i ew. finałem Legii z Krosnem?
- Tak daleko nie wybiegam w przyszłość. Skupmy się na najbliższym meczu. Mamy naprawdę dużo rzeczy do poprawki. Gramy o zwycięstwo i na pewno zrobimy wszystko, żeby ten mecz wygrać. Co do dalszych wyników, to nie ma co dzisiaj o tym myśleć. Dopiero zaczęła się druga runda i jeszcze kilka meczów przed nami przed play-off. Skupmy się na tym, co mamy do zrobienia jutro.
W ciągu ośmiu dni zagracie trzy mecze z zespołami, z którymi przegraliście w pierwszej rundzie - z Krosnem, Zniczem i Spójnią. Będziecie chcieli udowodnić przeciwnikom, że tamte porażki to był przypadek, albo że dziś jesteście lepsi?
- Nie podchodzimy do tych meczów w ten sposób, że musimy coś komuś udowadniać. Wiadomo, że mamy bardzo dobrą drużynę, która składa się z bardzo dobrych graczy. Próba "udowadniania" czegoś, czasem działa na niekorzyść. Skupiamy się na najbliższym meczu, spotkanie z Krosnem będzie bardzo ciężkie, tak jak dwa kolejne. Nasza siła tkwi w zespole. Jeżeli będziemy współpracować i bić o każdą piłkę, to jestem spokojny o wyniki. Mamy bardzo dobrych zawodników, ale tylko wspólnie możemy coś ugrać.
Mieliście już rozpracowanie gry przeciwnika, czy to dopiero przed Wami?
- Cały tydzień przygotowujemy się do tego meczu. Tak zresztą jest zawsze. Trenujemy pod kątem najbliższego rywala, taktycznie, fizycznie i psychicznie. Jestem pewien, że będziemy przygotowani w stu procentach.
Rozmawiał Marcin Bodziachowski
Tabela EBL | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Drużyna | Mecze | Punkty | ||||
1. | Trefl Sopot | 0 | 0 | |||
2. | Legia Warszawa | 0 | 0 | |||
3. | Anwil Włocławek | 0 | 0 | |||
4. | King Szczecin | 0 | 0 | |||
5. | Arged BM Stal Ostrów Wlkp. | 0 | 0 | |||
6. | Polski Cukier Start Lublin | 0 | 0 | |||
pełna tabela |